Dziennik Anpiego
17 listopada 2005
Wczoraj kupiłem okazyjnie folię budowlaną czarną PE za 72 zł z fakturką i rozłożyłem ją na 2/3 powierzchni stropu. Folię przymocowałem zszywaczem tapicerskim do deskowań i obłożyłem trochę kamieniami. Dzisiaj przyjeżdżam i zwinięta w kłebek folia leży na kupce na środku stropu i trzyma się tylko z jednej strony A wcale nie było silnego wiatru - taki zwykły. Na stropie kałuże, zimno jak cholera i wieje wiatr. Ale nic to wszedłem na strop, rozłożyłem folię jeszcze raz, położyłem więcej kamieni i dałem więcej zszywek.
Ale będę chory na bank, bo przemokłem całkowicie, do tego wiał wiatr, a na termometrze +2 stopnie. Najciekawsze jest to, że nie zmokłem od deszczu ani śniegu, tylko od tej kałuż, które są na stropie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia