Dziennik Anpiego
1 grudnia 2005
Zima na całego. W mieście tego tak nie widać, ale na działce śnieg po kostki - po chwili miałem mokro w butach Ale nic to, pojechałem z zamiarem założenia "okien" foliowych. Nawet miałem przygotowane 3 ramy, kupiłem folię, przymocowałem zszywaczem, ale niestety nie udało mi się ich zamocować. Okazało się, że w silikat nie da się wbić nawet grubego 5-calowego gwoździa Trzeba by nawiercać, a sąsiad od którego "pożyczałem" prąd, obraził się i nie ma jak wiercić. Tak więc wróciłem z niczym, no może niezupełnie - po raz pierwszy od wylania stropu miałem więcej czasu, żeby się mu dokładnie przyjrzeć i cyknąć parę fotek.
Niestety znalazłem 2 niedoróbki. Jak zostało betonu z zalewania stropu, panowie wspaniałomyślnie wylali go na podłogę na gruncie (nie mam chudziaka jeszcze). Nieszczęśliwie zabetonowali 2 nadprożna betonowe, które miały iść na górę, a tymczasowo posłużyły jako oparcie do stempli. Ale to jeszcze nic - najgorsze, że wylali ten beton w miejscu łazienki, czyli żeby położyć kanalizę, trzeba będzie kuć, a to nie typowy chudziak, tylko B-20
Druga niedoróbka - jeden z szalunków był źle zamocowany i beton go rozepchał, wystaje jakieś 5 cm. Na szczęście pod samym sufitem, a w tym miejscu będzie najprawdopodobniej podwieszany, więc może nie będzie trzeba kuć. Ale trochę mnie to denerwuje
Wygląda to tak:
http://budowa.fr.pl/dom052.jpg" rel="external nofollow">strop - niedoróbka
Budowa w zimowej scenerii:
http://budowa.fr.pl/dom053.jpg" rel="external nofollow">budowa podczas snu zimowego
A tak wygląda marsjańska powierzchnia stropu (te pagórki to przykryte śniegiem kamsztory, przyciskające folię):
http://budowa.fr.pl/dom051.jpg" rel="external nofollow">Mars wita Was
A to moje "schody do nieba", czyli drabinka pełniąca funkcję klatki schodowej:
http://budowa.fr.pl/dom050.jpg" rel="external nofollow">schody do nieba
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia