Dom w Bergamotkach g2p - cz.5 - coś jakby fundamenty
Po tym jak juz stalismy sie posiadaczami naszej wlasnej dziury w ziemi :) ..musielismy zaczekac pewnien czas do momentu az ekipa budowlana pojawila sie w pelnym skladzie gotowym do dzialania...
W tym czasie zorganizowalismy duza beczke (na kolkach :) ) na wode.. do tego dokupilismy pompe do brudnej wody i kilkdziesiat metrow weza.. i tak oto w ten sposob staw zyskał kolejna funkcje.. dostarcza wode na budowe.. a pozniej moze jej dostarczac do podlewania.. czegokolwiek..
Pojawil sie tez geodeta zeby dokladnie wytyczyc budynek..
Tak wiec prad byl, woda byla, bylo wiadomo gdzie budynek powstanie.. czekalismy tyko na ekipe.. ta pojawila sie niedlugo biorac sie ostro do pracy
Fundamenty zostaly wykopane..
..w tych zaczela zbierac sie woda.. wtedy juz nieodzownie postanowilismy o wykonaniu drenażu wokół domu... tzn. mielismy i tak robic.. ale to ze musielismy wykopac wieksza dziure niopodal fundamentow zeby woda tam sie zbierala tylko przypieczentowalo decyzje
pozniej zbrojenie.. i zalewanie...
po 4 dniach od pojawienia sie ekipy nasz przyszly dom wygladal mniej wiecej tak:
teraz trzeba bylo chwilke odczekac...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia