Wieczór na działce.
I znów przyszedł czas na taki rodzinny przerywnik, pomiędzy sprawami ściśle budowlanymi i wykończeniowymi, a że każda wizyta w wykańczającym się domku jest związana z dziennikiem budowy, więc kilka fotek z pewnego sierpniowego wieczoru. Na jednym ze zdjęć jest opisywana niedawno brama wjazdowa. Był wtedy taki piękny wieczór, mąż kosił trawę, Weronia pomagała, Szymonek trochę spał w foteliku, a ja robiłam zdjęcia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia