poświątecznie
Święta prawie minęły, powoli nadrobię zaległości. Zacznę od klimatów świątecznych. Dwa dni przed Wigilią przywieźliśmy do domu piękną prawie 2,5m jodłę.
http://img521.imageshack.us/img521/4402/img9183j.jpg" rel="external nofollow">http://img521.imageshack.us/img521/4402/img9183j.jpg
Była piękna, więc postanowiliśmy zaszaleć na pierwsze święta w nowym domu.
Tradycyjnie przybraliśmy ją pięknymi bajkowymi ozdobami z Almi Decor.
Wigilia była u nas. Mimo pewnych niedoskonałości nowego lokum (brak drzwi, łóżek dla wszystkich) goście byli bardzo zadowoleni. My też :)
Dom logistycznie sprawdził się prawie idealnie. To "prawie" dlatego, że przez pustkę jednak dość mocno słychać głosy na górze. Zakładam jednak, że po wstawieniu drzwi będzie już lepiej. Ewenementem była też Wigilia bez telewizora ... 2 dni wcześniej strzelił nam kineskop. O dziwo dało się przeżyć i było o wiele przyjemniej przy kolędach z płyt.
Siostra ze szwagrem (właściciele parterówki) cieszyli się, że nie mają schodów u siebie. Każdy ma odmienne oczekiwania. Dzięki górze można było jednak spokojnie się odseparować od tego, co się dzieje na dole. U moich rodziców i siostry już tak się nie da, bo wszystko na jednym poziomie. Miejsca też było mnóstwo, mimo 11 osób nie odczuwało się tłoku.
Dom, my i goście zdali egzamin :)
Edytowane przez Spirea
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia