Dziennik Anpiego
30 czerwca 2006
Tynkarze są niesamowici. Zaczęli we wtorek, od tamtej pory poobsadzali narożniki na otworach okiennych i drzwiowych, wyrównali puszki elektryczne, zrobili sufity prawie na całym parterze, w moim gabinecie sufit i 2 ściany wytynkowane są już na gotowo. Wygląda to ślicznie - równiótko, oby tak dalej Panowie pracują z poziomicami w ręku i przywracają piony i poziomy, tam gdzie murarz-partacz je pogubił (czyli wszędzie ).
Tymczasem ja z moim tatą próbujemy doprowadzić działkę do porządku po przejściu trąby powietrznej. Kupiłem piłę łańcuchową elektryczną, najtańszą w Praktikerze, za 174 zł. Jak na razie spisuje się znakomicie, pociąłem nią kilkanaście drzewa na kawałki po 2 metry. Tylko dzisiaj zabrakło mi oleju do łańcucha
Ekipa, która robiła mi dach, podjechała wczoraj w liczbie dwóch osobników i powstawiała powyrywane przez trąbę dachówki. Zajęło im to jakieś 15-20 minut Oczywiście łazili po dachu "bez trzymanki" Jak spytałem "ile się należy", odpowiedzieli oburzeni: "chyba pan żartuje". Dzisiaj zawiozłem więc im zgrzewkę Tyskiego
Aha, elektryk wmontował dzisiaj drugą rozdzielnicę na 18 modułów. Teraz mam w sumie miejsce na 36 modułów, myślę że wystarczy już
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia