Gruntowy wymiennik ciepła (żwirowiec) istotny element naszego domu …
Od samego początku wiadomo było że GWC będzie, po przeprowadzeniu badania gruntu utwierdziłem się że będzie to żwirowiec. Rozpoczęło się poszukiwanie odpowiedniego kamienia do złoża, W grudniu 2011 trafiło się odpowiedni kamień 30km od budowy kamień odpowiedni „cebula” czyli 36mm do 80mm ale zabawne było to że za każdym razem jak pytałem się ile m3 kosztuje to każdy sprzedawca że tona kosztuje 90-110zł a nawet 150zł a potem dodawali że m3 wchodzi od 2,2 – 2,5 tony. A wybranej żwirowni właściciel powiedział nie wie ile na metr wchodzi ale FADRONA ma łyżkę 3,5m3 i waży to 5,5t czyli na m3 wchodzi 1,57… tony. i kto mówi prawdę. A więc postanowiłem zakupić 33m3 kamienia za cenę 50zł na tonę super cena.

Transport załatwiłem pod drodze, dwa wanny ze żwirowni przyjechały na działkę z samego rana czyli o 6 godzinie po rozłożeniu filcu separacyjnego takiego jak na autostradzie, nagle na działce wylądowało 52 kamieni.
Cenna dobra za kamień ale jak się przyjrzałem trochę brudny i latem 2012 roku postanowiłem przepłukać kamień, przy okazji przepompujemy studnie i latem przepłukano 33m3 i usypano gustowny kopczyk na geowłókninie, który czeka na działce.

Zdecydowałem się na poprowadzenia rury 250mm od rogu działki do złoża na następnie ze złoża do domu przez rurę osłonową 316 gdzie 250 wchodzi bez problemu. Same rury zakupiłem po sporym rabacie od przedstawiciela regionalnego w Radomiu gdzie na przyczepie przywiozłem do garażu gdzie 6szt wykonani otwory i nakryto siatką. Pod koniec października rozpoczęto samodzielne wykonanie żwirowca, w tym celu wykonano wykop na głębokość 1,8m o wymiarach 11,8x7,4m na dnie wykopu wykonano wannę o wymiarach 5x9,3x0,7m czyli około 32m3 na drugi dzień wspólnie z żonką rozłożyliśmy geowłókninę 200. Przerwa niedzielna, a w poniedziałek z samego ranna rozłożyłem rury z czerpnie do złoża i czekałem na koparkę.

Jest koparka i zaczęło ładować kamień do wanny w między czasie przyjechał styropian 10cm 8.6m3, no niestety trzeba było wykonać drogę odjazdu przez posadzony las i wyciąć kawałek ogrodzenia ale dojazd jest bez problemowy. Zabawne mi zajęło dwa tygodnie żeby do przepłukać a koparka kamień przewiozła w 4godziny, a w między czasie rozłożono rury perforowane w złożu po wyrównaniu rozłożono zraszanie i to wszystko zawinięto w geowłókninę. Potem folia styropian i znowu folia.

Koniec, stop roboty już za ciemno żeby coś robić ostatni wykop pod rurę ze złoża do domu.

Na następny dzień przyjechała koparka o wykonała wąską łyżka wykop pod wodę rozprowadzenie ze studni do domu i na działkę. Teraz cały dzień ma na wyprowadzenie rury do domu o tyle musi być precyzyjne bo rura musi wylądować w rogu pomieszczenia gospodarczego. Potem poprowadzenie po krawędzi wykopu GWC wody do domu i w domu wychodzą trzy rury: powietrze, woda ze studni, woda do zraszania złoża. Woda do ogrodu pod grilla wyszła z trójnika w wykopie po drodze do domu. Podsypane wstępnie ręcznie i położona folia niebieska tak żeby nie zbłąkała się rura na działce.

Ostatni dzień padam na nos ale tu robotę robi koparkowiec, wszystko zaczął zasypywać najpierw ziemią a potem humusem wygładził i po zamiatał. A następnie zrobiliśmy porządek wyjechało 5 wywrotek ziemi i skalenia na pobliską cegielnię.
Wreszcie jest koniec płasko i wystają tylko rury i rurki, teraz następny etap to fundamenty i tu……
Cdn….
Pozdrawiam Tomasz
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze