Fundamenty
Trzy tygodnie po zalaniu ław przyszedł czas na murowanie fundamentów. Bloczki betonowe zostały tak rozłożone, żeby pomocnik murarza miał jak najmniej noszenia:) No i mury wreszcie zaczęły piąć się do góry, szkoda tylko, że te pierwsze prawie w całości wkrótce znikną pod ziemią Dosyć wysoki ten nasz fundament, bo na 9 bloczków, ale tak było w projekcie i tak nam pasowało, bo ze względu na podmokły teren chcieliśmy "wynieść" fundamenty.
A potem nadszedł czas izolacji. Trzeba było dokładnie wszystko wymazać Dysperbitem (praca rodzinki:)), a potem ocieplić 10 cm styropianem i zabezpieczyć folią kubełkową. Żeby nie wchodziły gryzonie użyliśmy specjalnych listew zakupionych na Allegro:)
Powstała piękna przestrzeń do wypełnienia piachem. Na szczęście badania geologiczno-łopatologiczne gleby wykazały, ze bod warstwą czarnej ziemi mamy na działce piach nadający się do zasypania fundamentów.
Sąsiad Tomek spacerował po naszych salonach z zagęszczarką, a chłopaki dowozili piasek.
Tu w trakcie zasypywania, z wyprowadzonymi przez Mężusia rurami:
A tu zdjęcie przenoszące w przyszłość, które ma za tło nasz "krater" powstały po zabraniu cennego piachu;):
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia