no to mieszkamy
Tak długo nie pisałam, że nie wiem od czego zacząć...
Prąd popłynął 19 października. W grudniu złożyłam w starostwie zawiadomienie o zakończeniu budowy i po 3tyg. mogliśmy się przeprowadzać.
to tak na bardzo szybko i w wielkim skrócie
Udało się zrealizować wszystko co zaplanowałam. Nie było łatwo i przyjemnie, o nie! Ale po wielu trudach i znojach już mieszkamy w naszym domu marzeń-jest taki jak chcieliśmy, żeby był.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia