Zjazd z drogi wojewódzkiej
Wydawać by się mogło że wybudować zjazd to prosty temat... może i prosty pod warunkiem że nie jest to droga wojewódzka.
Okazuje się że budowa zjazdu na posesję wymaga pozwolenia na budowę!
W przypadku drogi wojewódzkiej organem właściwym dla wydania takiego pozwolenia jest Urząd Wojewódzki. No i się zaczyna...
Zaczynamy od Zarządu Dróg Wojewódzkich celem wydania warunków technicznych dla projektowanego zjazdu (85pln).
Po 2-3 tygodniach projektant może przystąpić do pracy. Oczywiście dostarczyć należy mapę sytuacyjną (600pln no, ale to ta sama mapa co do adaptacji projektu domu).
Oczywiście projekt musi składać się części sytuacyjnej oraz architektoniczno budowlanej (a prawdę mówiąc jedyną wartość przedstawia mapa sytuacyjna i jeden szkic!).
I tu pierwszy hit - integralną część stanowi projekt tymczasowej organizacji ruchu!!
Nie ma znaczenia że wszystkie materiały zostaną wcześniej złożone na działce i prace wykonane bez ingerencji w ruch! Ma być i już!
Projekt tymczasowej organizacji ruchu należy zatwierdzić kolejno:
- Wojewódzkim Zarządzie Dróg,
- Wojewódzkiej Komendzie Policji
- Urzędzie Marszałkowskim (dlaczego tu to nikt nie był mi w stanie odpowiedzieć)
Miesiąc w plecy... no ale teraz to już może być tylko lepiej (znowu pochodnie pomyślałem).
Projekt po promocyjnej cenie kosztował mnie 400pln.
Dzwonię do Urzędu Wojewódzkiego żeby upewnić się że wszystko mam (głupio jechać 50km żeby się okazało, że brakuje jakiego papieru). No i pada kolejne hasło klucz - pozwolenie wodno prawne (jest niezbędne ponieważ pod zjazdem jest przepust).
Głos mi zadrżał, nogi się ugięły i już wiedziałem że to nic dobrego.
Takie dokument można otrzymać w starostwie w wydziale Leśnictwa i czegoś tam jeszcze... opłata 213 pln. Do wniosku należy dołączyć operat wodnoprawny.
To nawet z nazwy nie wygląda na rzecz tanią. Kto takie coś robi? Szukam na nece. Pierwsza oferta 3000pln Druga oferta 2500
Odechciało mi się budowy!
Na szczęście udało mi się załatwić zdecydowanie taniej.
Kolejny miesiąc w plecy (tylko dlatego że co 3 dni byłem w urzędzie dopytywać się czy już...)
To miłościwe panująca władza nam biurokrację zafundowała!!
Mam wszystko - mówię - jadę złożyć wniosek o pozwolenie na budowę.
Oczywiście wniosek przyjmą, w końcu zostawia się w sekretariacie (150pln). W ostatni dzień terminu ustawowego przychodzi pismo w wezwaniem do naniesienia poprawek.
Uwag było tyle że nie było co poprawiać. O ile z paroma mogę się zgodzić to uwagi dotyczące numerów stron czy literówek można sobie darować.
No nic. Miesiąc w plecy ale walczymy dalej...
Złożyłem poprawioną wersję, a po miesiącu okazuje się że nie gra coś z uprawnieniami jednego z projektantów (we wcześniejszej wersji tego nie było)!
Konieczne są uprawnienia drogowe, a nie konstrukcyjne (zarówno projektanta jak i sprawdzającego). Oczywiście za dodatkową opłatą udało się zorganizować brakujące pieczęcie i autografy:p
Nie wdaję się już w szczegóły czasowe z wyjazdem urlopowym zarówno moim jak i inspektora bo to tylko zaciemnia przekaz, ale zapewniam że też nie było prosto
Po 6 miesiącach dostałem pozwolenie. Pozwolenie w którym zobowiązany jestem powołać oprócz Kierownika budowy również Inspektora Nadzoru!!!
Tak - Inspektora nadzoru żeby wrzucić do rowu 8 kręgów betonowych. W sumie miałbym to gdzieś ale wiadomo - kasa.
6 miesięcy czekania, 8-9 wycieczek po Urzędach, około 1600pln sumarycznych kosztów tylko po to żeby wybudować zjazd w 2 godz
Uff... po czasie jak emocje już opadły trochę lżej się o tym opowiada, wcześniej musiałem się napić żeby spokój zachować :)
No to może teraz się robota pochwalę
Było tak:
Zjazd o szerokości 8m. Prezentuje się tak:
Da się temat ogarnąć w 2 godz. w jedną osobę. Oczywiście plus koparka i sprawny operator. Mi pomagał tata i szwagier, poszło bardzo sprawnie.
Jeżeli miałbym coś poradzić to po przysypaniu kręgów piaskiem należy wysypać warstwę grubego (nawet bardzo grubego) tłucznia. Ja dałem tylko drobny (0,35-0,65) i jak wjeżdżały betoniarki (a było bardzo mokro) to cała nawierzchnia zaczęła mocno pływać. Teraz już się super ubiło...
Polecam wykonywać pracę w sobotę
Nie zapomnijcie zgłosić planowanych prac oraz płacić zajęcia pasa ruchu :)
Odbiór przebiegł bezproblemowo (im wcześniej tym lepiej).
Koszt materiałów i koparki 1600pln.
W następnej odsłonie wykopy pod fundamenty :)
A.
Edytowane przez dziub
brak zdjęć w poście
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze