Dziennik Anpiego
17 września 2006
Dobrze żarło, ale zdechło - jak mówi stare przysłowie pszczół. Otóż wczoraj panowie ociepleniowcy przerwali układanie styropianu na jeden dzień, żeby zrobić schody zewnętrzne. Zaszalowali, zrobili zbrojenie, o 12-tej miał przyjechać beton, żeby zalać przed weekendem. Ja sobie siedzę w pracy, a przed 16-tą dzwoni ekipa i pyta gdzie beton. Ja robię oczy jak 5 zł i dzwonię do gościa od gruchy. A ten mi mówi, że zepsuła się pompa w betoniarni i od 12-tej nie może się do mnie dodzwonić, żeby powiedzieć, że przywiezie w poniedziałek. Okazało się, że dzwoniłem do niego z pracy, a on oddzwaniał na mój numer firmowy, który działa tylko w jedną stronę - realizuje rozmowy wychodzące, a dodzwonić się na niego nie da
No nic, zaleją jutro. Tylko jak wtedy wejść i wyjść z domu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia