Wykańczamy się... - kuchennie
Skoro tak dobrze mi poszło z łazienkami (wiem, wiem, pochwaliłam się tylko dwoma i to w dodatku niekompletnymi) to dziś zapraszam do naszej kuchni….
Koncepcja jest ogólnie znana – białe lakierowane meble, czarne obwódki, wyspa z podwyższoną nakładką, zabudowa słupkowa, blat czarny kamienny i podłoga, nasza kuchenna perełka w kolorze czerwonego wina….który to kolor wbrew pozorom sprawił nam sporo kłopotu Przeglądnąwszy tonę, jeśli nie dwie lub trzy, przeróżnych płytek podłogowych nie znaleźliśmy nic, co chcielibyśmy umieścić na podłodze. W akcie skrajnej desperacji M. znalazł coś takiego:
http://img16.imageshack.us/img16/8826/20130219163605.jpg" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/8826/20130219163605.jpg
i próbował mnie przekonać, że to wcale nie jest marchewkowa czerwień, że to na pewno wina oświetlenia i skoro nic innego nie ma to trzeba polubić te płytki….uprzedzam pytania i sugestie – myśl o żywicy epoksydowej zakiełkowała w naszej głowie, ale opinia o trwałości tego materiału skutecznie ową myśl wyparła…kwestia betonów też była brana pod uwagę, ale jedyne bliskie czerwieni wybarwienie, które można osiągnąć przypomina kolor cegły, który jest tak samo bliski naszym oczekiwaniom jak pokazana wyżej marchewka – a ona wyszłaby zdecydowanie taniej….
Pogodzona z myślą o czekającym mnie niebawem codziennym obcowaniu z podłogową marchewką, wyruszyłam na dalszy płytkowy rekonesans – tym razem garaż, kotłownia, gospodarczy oraz salon i jadalnia….dwa tyg. temu odebrałam od M. telefon, że jest w płytkarni, wybiera gres do garażu, ale poszedł zobaczyć i ‘nasze’ V&B nadal są… (płytki te wpadły nam w oko ponad 2 miesiące temu, wciąż chodziły nam ‘ po głowie’, ale… była to ‘stara’ kolekcja, nie ten rozmiar (45, chcieliśmy 60), kolor też bardziej brązowy niż czerwony)…szybka decyzja i zakupiliśmy (w zasadzie M. zakupił) ilość pasującą dla kuchni, choć z myślą, że położymy je w pralni i pomieszczeniu gospodarczym. Przez tydzień smętnie leżakowały w garażu – przedstawiając sobą obraz lekkiej nędzy i rozpaczy – przybrudzone, ponadrywane pudełka, płytki zakurzone – ot, takie ‘starocie’ właśnie….
Ostatnio M. będąc na działce, dla przyzwoitości położył jedną w kuchni i……taaaaa dammmm: oceńcie sami, ale my jesteśmy pewni, że to jest to!
http://img515.imageshack.us/img515/6707/pytki320130302.jpg" rel="external nofollow">http://img515.imageshack.us/img515/6707/pytki320130302.jpg
http://img832.imageshack.us/img832/7462/pytki220130302.jpg" rel="external nofollow">http://img832.imageshack.us/img832/7462/pytki220130302.jpg
Wprawdzie jest mały zgrzyt w postaci rozmiaru, bo bardzo chciałam gres polerowany 60 do jadalni i salonu, ale cóż…zastosuję kompromis – ostatnio często używane przeze mnie rozwiązanie
Edytowane przez Justka_krk
1 komentarz
Rekomendowane komentarze