I'm back!
Zniknęłam na czas jakiś, ale bynajmniej nie oznacza to że próżnowałam
1) rodzina nam się powiększy
2) MIESZKAMY! we Wspaniałym! Magiczny dzień to dzień 16.12.2012. Ja od rana pakowałam cały nasz (w zasadzie do połowy spakowany ) dobytek, Zuzia na ten dzień trafiła do "rodziny zastępczej", a chłopaki zapierniczali z góry na dół, z dołu na górę, z auta na ziemię, z ziemi do garażu i tak w kółko. Od 8:00 do 18:00. A potem powitał nas zimny, zapiaszczony salon - bo wszyscy zapomnieli o przygotowaniu domu na nasze przyjęcie Rozłożyliśmy na środku salonu łóżko, rozpaliliśmy w kominku, bez firan w tym syfie, umęczeni po pachy, z winkiem w ręku (wszyscy dookoła z winkiem, mi została woda, ale równie na ten moment cenna ) i z westchnieniem stwierdziliśmy: "Mmm... Pięknie jest!". To będzie scena, którą myślę będziemy pamiętać do końca życia...
Z szybkiego wstępu jeszcze tyle, że nie wsiadałam na forum, bo najpierw nie miałam neta, potem nie miałam czasu, a potem znowu nie miałam czasu, bo ciągle coś - jak nie sprzątanie to rozpakowywanie, a to przerwa na dolegliwości ciążowe i znowu sprzątanie... Ale na szczęście jak za oknem wiosna to od razu też siły witalne inne i wyszłam nieco na prostą z zaległościami
Szczęśliwa, szczęśliwa, szczęśliwa i nie zmęczona Wreszcie
4 komentarze
Rekomendowane komentarze