Wyruszamy w mam nadzieję nie aż tak długą podróż, zwaną remontem kostki.
Witam
Rozpoczynam opisywanie naszej przebudowy, która zdaje się zaczyna (wczoraj przysłano mi warunki zabudowy- po miesiącu wyczekiwań).
14 lutego zostałam szczęśliwą posiadaczką domu, który został mi darowany od Rodziców. 98 m użytkowych 668 m2 działki. Dom budowany w 1963-64 roku bliźniacza kostka (którą wszyscy forumowicze uważają za przeżytek a co odważniejsi tworzą z niej prawdziwe cacka- ja zaliczam się na pewno do tych pierwszych- chcę dołączyć do grona drugich )
Razem z mężem majac przed sobą widmo samego remontu od lat nie polepszanego wnętrza a od niepamiętnych czasów zewnątrz budynku podjęliśmy decyzję, że zrobimy wszystko od razu- potrzeba jest dobudowania łazienki na parterze gdzie mieszkają Rodzice, ponieważ TEN TYP ma tylko jedną łazienkę co jest największym błędem projektowym tamtych lat! Chcemy też oddzielić dwa mieszkania. Ciężko podjąć taką decyzję tym bardziej, po wspólnym mieszkaniu przez 9 lat razem, ale rodzice są coraz starsi i niestety hałas jaki produkuje nasza dwójka dzieciaków potrafi dać się we znaki. Przyświeca nam cel, żeby mieli ciszej i spokojniej (teraz nie ma takiej możliwości - klatka schodowa usytuowana po środku domu z najczęściej uczęszczanymi ciągami komunikacyjnymi wspólnymi).
Te dwa najważniejsze cele niestety nie łatwe do zrealizowania i nie tanie. Wszystko to wymagało pozwolenia na budowę( którego jeszcze nie mamy) ponieważ łączy się ze zburzeniem starej altany- wejścia, zaciekniętego przez braki rynien na balkonie-tarasie, który nad tą altaną się znajduje.
Podpytując znajomych, których faktycznie nie mało w naszym otoczeniu, remontujących w ostatnim czasie, wybraliśmy firmę projektową- taką, która całe załatwiania w urzędach bierze na siebie
3 komentarze
Rekomendowane komentarze