koniec gładzi
Wczoraj skończyliśmy gładzie. Raczej mój kochany Mąż skończył :) walczył z nimi w pojedynkę w weekendy i inne wolne dni do godziny 24. Miał taką maszynę super do szlifowania pożyczoną od naszego Janusza i praca była dzięki temu szybsza. Wczoraj odbyło się sprzątanie parteru. Ja niestety nie mogłam pomóc ale teściowa super pomogła :) Kartony i kilogramy pyłu sprzątnięte, ściany odkurzone, podłogi aż się błyszczą!
Teraz w weekend będziemy sprzątać górę z inną ekipą znajomych do pomocy :) no i kolejny etap to kupowanie farb i malowanie bo stelaż z kuchni ma wjechać za dwa tygodnie. Dziś jeszcze muszę się przypomnieć facetowi od schodów bo byliśmy umówieni na kwiecień na pobranie pomiarów i rozpoczęcie robót.
W między czasie firma Jawgarden z Jaworzna robi nam projekt ogrodu. Mamy duże różnice wysokości terenu i musimy te góry ziemi (500ton) które mamy wokół domu rozwieść jakoś logicznie, projekt bardzo nam jest do tego potrzebny. Kamieniarz już umówiony, pomysł na płot też: słupy 180cm z kostki granitowej o nieregularnych kształtach z pionowymi metalowymi przęsłami do ziemi w kolorze ciemniejszej wstawki na elewacji. Wstawki z granitu będą też na podjeździe w postaci pasów pomiędzy płytami.
Byle do przodu i byle za co $ :))
Fotki czystego parteru:
3 komentarze
Rekomendowane komentarze