Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    162
  • komentarz
    1
  • odsłon
    199

Dziennik Anpiego


anpi

1 492 wyświetleń

14 stycznia 2008

 

 


Gdzie ten mój dziennik? Spadł tak nisko, że nie mogłem go znaleźć

 

 


Ale do rzeczy. Ostatnio dostaję sporo mejli w sprawie kominka, kotła elektrycznego i całej instalacji CO. Opiszę więc, jak to działa.

 

 


Jestem w trakcie drugiego sezonu grzewczego. W poprzednim spaliłem około 12 mp drewna, głównie dęba i grabu, niewysuszonego. Temperaturę w domu utrzymuję w granicach 20-21 stopni. Teraz palę codziennie od godz. 17-18, do północy, czasem troszkę dłużej. W największe mrozy temperatura w domu spada rano o 0,5-1 stopień, po południu jest ok. 19 stopni.

 

 


Sterownik na kominku ustawiłem tak, że pompy włączają się przy 60 stopniach. W zeszłym roku ta temperatura była ustawiona niżej i przez to kominek bardziej brudził się w środku, a dom nagrzewał się wolniej.

 

 


Mam kocioł elektryczny 15 kW. W tym roku odpaliłem go kilkanaście razy, głównie po południu na 2 godziny w II taryfie. Odczuwalnego wzrostu temperatury w domu przez to nie odczułem, po południu po przyjściu do domu podłogówka za to była dobrze nagrzana.

 

 


Kilka razy włączyłem też kocioł na noc. Spokojnie nagrzewał dom w nocnej taryfie. Ze względu na koszty, na codzień grzeję jednak kominkiem. W domu mam gdzieś ponotowane, ile prądu zeżarł kociołek podczas tego nocnego grzania. Postaram się później napisać.

 

 


Kocioł ma 15 kW, a mógłby być mniejszy. Tylko na początku grzania pracuje na pełnej mocy, mniej więcej przez pół godziny, dopóki różnica temperatur między wyjściem a powrotem jest duża. Gdy woda w grzejnikach się nagrzeje, kocioł redukuje moc do 5-7 kW i grzałka co chwile włącza się i wyłącza.

 

 


Generalnie, gdybym nie miał możliwości palenia w kominku, kociołek elektryczny jest wygodnym i wcale nie tak kosmicznie drogim rozwiązaniem. Jeśli dobrze pamiętam, to koszt grzania przy 5-stopniowym mrozie wychodzi ok. 20 zł na dobę, czyli ok. 600 zł miesięcznie. To chyba nie tak wiele? Sprawdzę jednak dokładnie w domu i napiszę.

 

 


Miwol podrzucił mi ciekawy pomysł - żeby najpierw nagrzać dom kominkiem, a na noc włączyć kociołek do "podtrzymywania" temperatury. Jak przyjdą znowu mrozy (mam nadzieję, że nie przyjdą ) to spróbuję i opiszę wrażenia.

 

 


Aha, jeszcze jedno - okazało się, że coś mam spartolone przy ociepleniu domu, podłoga na poddaszu jest bardzo zimna co powoduje szybkie wychładzanie się pomieszczeń. Podejrzewam, że skopana jest izolacja na styku ocieplenia skosów z murłatą. Będę to poprawiał.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

 

26 września 2019

 

 

Właśnie montują mi instalację fotowoltaiczną. Może to okazja, żeby wznowić dziennik. Co Wy na to? Jesteście ciekawi, jakie są przemyślenia człowieka, który zbudował dom 13 lat temu?

Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...