W marcu przystąpiliśmy do dalszych prac.
18.03.2013 pojawiły się na budowie ściany parteru:
Jednocześnie pojawiła się więźba i elementy kominów.
Montaż trwał około 5 godz. Przedłużył się ze względu na trudny dojazd. Brak miejsca na ciasnym zakręcie przy zjeździe z głównej drogi uniemożliwiał cofnięcie dużego zestawu bez przejazdu po polu sąsiadów. Udało się wjechać tylko z jedną krótszą naczepą, druga dłuższa była przeładowywana na parkingu w sąsiedniej miejscowości na mniejszy samochód i ściany były dowożone na raty.
Po posadowieniu ścian ekipa rozpoczęła spawanie i betonowanie zamków
Pojawiły się również kominy, jeszcze nie na gotowo ze względu na wiejące w okolicy silne wiatry.
Przed montażem miałem pewne obawy dot. dokładności montażu ścian. Wszyscy spotkaliśmy się z dokładnością montażu budownictwa wielkopłytowego w latach 70/80. Ponadto widziałem na innym wątku (dość starym), ściany Praefa postawione w fatalny sposób. Dlatego dziś o 6.30 zaopatrzony w miarkę i poziomicę zameldowałem się na budowie przed przyjazdem ekipy montującej. Obawy były zbędne, różnice w posadowieniu ścian były minimalne. W małych pomieszczeniach maks 5 mm, a w największym na długości 11 m wyszło mi 2 cm. Ponieważ mierzyłem miarą o długości tylko 3m wynik jest ok. Znalazłem też jedną małą ścianę odchyloną delikatnie od pionu, którą udało się poprawić. Większą część swojego życia spędziłem w mieszkaniu w którym podłoga na długości 3 m miała spadek 5 cm i cieszy mnie że będziemy mieli dom w którym są tylko kąty proste.
Również wypełnienie ścian keramzytem, na wszystkich ubytkach jest ok.
Jestem również pod wrażeniem dokładności przygotowania ścian pod względem dopasowania do instalacji wykonanych wcześniej w płycie fundamentowej, oto przykład:
W kolejnym tygodniu przystąpiono do montażu stropu i dachu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia