Murujemy
Dzisiaj krótko. Późno już, a ponieważ obiecałem koledze wpis do poczytania przy porannej kawie to trzeba :)
W poniedziałek odwiedzili nas murarze. Postanowili zostać na kilka dni :)
Muszę przyznać że szybko się zaaklimatyzowali.
Zaczęli od papy:
Papa Izobud termozgrzewalna 3mm z folią oczywiście. Szczerz to nie rozczulałem się z wyborem, polecił Pan w hurtowni. Różnice w cenie tak nieznaczne że szkoda czasu.
Zarzęziła betoniarka (ma chyba ze 100 lat, albo nawet 104) no ale działa. Innym razem foto. Chwilę potem stała się rzecz bez precedensu w naszym życiu...
Pierwsza cegła
Nawet się nie spodziewałem, że kawałek ceramiki może sprawić tyle radości :)
Pan murarz nie użyczył swojego wizerunku, sławy i splendoru nie potrzebuje :)
W między czasie przyjechała reszta dostawy, m.in. kominy:
Taka sugestia - jeżeli jest taka możliwość nie zwoźcie materiału na raz. Lepiej partiami i HDS wstawiać do środka. Niestety trochę Panowie będą musieli ponosić.
Podobno pierwszy dom się powinno budować dla wroga... to jak będę budował następny to już będę wiedział :)
Potem to już poleciało. Oczywiście żeby postęp prac był widoczny należało zacząć od kuchni (część frontowa domu):
Tak więc moja lepsza połówka może już zacząć w głowie meble ustawiać bo nie stwierdzi że nie ma wyobraźni przestrzennej :)
Murujemy na takim cemencie:
Oczywiście to chyba najpopularniejszy cement (przynajmniej w naszej okolicy). Nie wydziwiałem a nawet się dobry trafił (podobno różnie z tym jest).
Za to co mnie cieszy niezmiernie... okazało się że całkiem przyzwoitej jakości cegła się trafiła. W tym już nie było przypadku (przypomnę Leier Markowicze). Właściwie to nie ma połamanych, a nawet przy kruszeniu młotkiem wcale tak łatwo nie pęka.
Trochę droższy. ale mogę z czystym sumieniem polecić.
Na koniec chciałem dodać fotkę Inwestora, ale chyba jest limit zdjęć w poście więc może następnym razem.
A.
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze