Posadziliśmy las....
...w garażu :)
Po kolei to tak. W sobotę murarze zakończyli beczkę. Niestety musieli zmienić już front robót, a u nas na tapecie jest zalewanie stropu. Ponieważ garaż mamy obniżony najlepiej zrobić to dwuetapowo. Dodatkowa korzyść dla mnie jest taka że część desek oraz stempli będzie można wykorzystać dwukrotnie.
Zadana podjął się mój teść. Podobno wybudował połowę domów we wsi i po podejściu do tematu muszę stwierdzić że może to być prawda. Pełen szacuneczek za organizację i wiedzę. Zaszalować udało się w dwa dni łącznie z przygotowaniem desek, stempli, zbrojeniem itd.
Podział obowiązków był oczywisty, a ja byłem odpowiedzialny gównie za zadania o specyfice siłowej :)
Jeżeli ktoś byłby zainteresowany foto najistotniejszego ze szczegółów czyli PASY:
Deskowanie (to już banał szczególnie jak się ma proste deski - te nasze były delikatnie mówiąc średnie):
Wszystko wokół obmurowane cegłą.
Pewnie byście chcieli zobaczyć fotkę zbrojenia. No a ja taką chciałbym mieć :) Jakbym miał to bym zamieścił.
Ponieważ 1 maja ciężarówki mają zakaz beton zamówiony był na czwartek rano. Tymczasem 30.04 o godz 16 dzwonią z betoniarni czy byśmy nie dali rady dzisiaj bo im by pasowało.
Trochę średnio, robota rozplanowana jeszcze na dzień świąteczny (no bo co to za święto 1 maj). Zrezygnowaliśmy... ale chwilę później przyjechał szwagier. Panowie podjęli wyzwanie :)
Zaczęła się taka bieganina... ło Panie.
Teściu powtarzał przez dwa dni: "Zięciu przypomnij mi żebym koniecznie przed zalewaniem jeszcze raz sprawdził wszystkie stemple". Zajob był taki że sam 5 minut przed wylaniem jeszcze sprawdzałem.
Szczęśliwy koniec jest taki:
Jeszcze na dodatek mi się udało, w nocy deszcz, cały dzień pochmurnie
Raz tylko podlałem na wszelki wypadek i spokojności ducha.
I na koniec element folkloru połączony z zagadką - co to jest?
Właściwa odpowiedz to MIOTŁA :)
Moja pierwsza w życiu zrobiona własnoręcznie miotła. Wzbudziła już śmiech u paru osób to być może i wam humor poprawi.
Plan na jutro - zorganizować materiał na pozostałą część stropu.
W następnym poście uzupełnię zaległości zdjęciowe z zakończenia murowania beczki.
A.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia