Wielka akcja
Tytuł zaczerpnięty z komentarza Tofee .
Wielka akcja rozpoczęta - ruszyliśmy z kopyta z wszelkimi pracami.
Pierwsza z nich - zakopanie kabla zasilającego alarm. Mąż pewnie sklął mnie tysiąckrotnie, bo uparłam się, żeby zakopać ten kabel tak jak jest zakopany kabel przyłączeniowy, czyli między przyszłymi murkami oporowymi. Chodzi o to by w niedalekiej mam nadzieję przyszłości koparka bądź robotnicy łopatami nie uszkodzili tego kabla. Niestety oprócz kopania w glinie, miała spory kawałek do przekopania wjazdu BARDZO utwardzonego, kawałkami gruzu (tak 50/50 cm), kawałkami asfaltu, betonu wylanego z gruchy... Jestem ze Śląska ale zapomniałam w posagu wnieść do małżeństwa kilofa, więc się mój biedny małżonek męczył szpadlem. Ja pomogłam w kopaniu tylko kawaląteczka (nie wiem z 70 cm) i byłam mega umęczona, i dla mnie chyba gorsze było potem zasypywanie gliną tego rowu niż jego wykopywanie.
Wniosek - nie nadajemy się na kopaczy rowów...
W poniedziałek ja miałam do załatwienia sprawy urzędowe, a Mąż budował konstrukcję na tarasie, która miała zabezpieczyć pustkę pod tarasem przed ewentualnym deszczem. Po załatwieniu spraw podjechałam pomóc, ale właściwie sam wszystko zrobił.
Wczorajszy dzień upłynął mi na upojnym czyszczeniu chudziaka pustki pod tarasem, czyli akcja izolacja p/wodna ostateczne starcie Zostały nam dwa pomieszczenia - właśnie ta pustka i jeszcze jedna pustka - wąski na metr, wysoki na 2,7m "kanał", który został przez nas ochrzczony jako Panic Room, bo jakoś tak się nam kojarzy. Wchodzi się do niego przez otwór około metr na metr. Nie wiemy jeszcze czy będzie wywoływał panikę czy też ją leczył, to się zobaczy Nie będę tłumaczyła jak powstał ani gdzie dokładnie jest - może wykorzystamy go jako MEGA WIELKI sejf na nasze kosztowności* .
Na razie służy nam jako straszak na dzieci "tam będziemy Was zamykali jak będziecie niegrzeczni". Może wymyślimy jeszcze jakieś zastosowanie dla niego?
Oto i Panic Room w całej okazałości
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=186990&d=1367445494" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=186990&d=1367445494
Wracając do tematu, otóż nie cierpię czyszczenia starej papy ze starego betonu, i nie cierpię zamiatania betonu - potem przez dwa dni tracę głos! A do tego ciągłe wnoszenie i wynoszenie ciężkich rzeczy z tego pomieszczenia - bo drabiny, bo płyty do zabezpieczenia wylewek w przyszłości przed kotami... Ale trzeba było wykonać.
Mąż z kolei rozpoczął przygotowania pod akcję termoizolacja pomieszczenia gospodarczego - czyli wycinanki łowickie w styropianie. Musimy ocieplić ściany w pomieszczeniu gospodarczym, bo jest pod pokojem gościnnym. Będzie to pomieszczenie nieogrzewane, więc likwidujemy mostki termiczne.
Dzisiaj było przyklejanie papy. Zaczęliśmy późno, bo ze zmęczenia nie byliśmy w stanie zwlec się z łóżek. Wykorzystaliśmy naszą papę do ostatniego centymetra! Bałam się, że dla 1 m2 trzeba będzie jechać po całą rolkę, ale udało się! Nie obyło się bez problemów, bo w pewnym miejscu rurek od czorta i jak tu pod nimi zgrzać papę, będzie musiał elektryk sprawdzić czy działają kabelki...
A w panic roomie było mi niesamowicie ciepło jak mąż mnie podgrzewał palnikiem ... to była zemsta za te wszystkie prace zlecone na budowie
W międzyczasie zamówiliśmy kontener, bo śmieci budowlane nas zarosną niedługo. Wszyscy zabrali się za porządki wiosenne i na kontener musieliśmy poczekać.
Niestety Mąż się tak urobił przez te 3 dni, że się pochorował. Niezwyczajny do ciężkiej fizycznej pracy, bo wykonuje pracę w biurze prawdopodobnie się przeforsował . Także na tym prawdopodobnie koniec naszych wyczynów w dłuuuugi weekend majowy.
Ne wiem za bardzo jak/kiedy sobie poradzimy w związku z tym z klejeniem styropianu w gospodarczym, bo musimy przynajmniej warstwę przy podłodze przykleić przed wylewkami. Zobaczę jak by mi poszło gdybym sama to miała zrobić.
Ha! Mam prąd - jak się cieszę! Rzeczywiście mogę sama spróbować, przecież już nie potrzebuję drugiej osoby do wynoszenia i wnoszenia agregatu!
Czy klejenie styro, czy sprzątanie budowy - robota zawsze się znajdzie.
Zdjęcia dowodowe będą jak je zrobię.
* żart, żart , raczej zrobimy tam półeczki na słoiki, mój budowlaniec wszędzie planował mi miejsce na słoiki z przetworami
edit bo przecież zapomniałam się pochwalić, że ekipa od pompy ciepła już na wszystkich podłogach ułożyła mi styropian i rurki od podłogówki...
Jutro szerszy wpis ze zdjęciami na ten temat bo już padam
Edytowane przez adk
2 komentarze
Rekomendowane komentarze