piec już w kotłowni (Home sweet home... czyli nasz Ptyś)
no i wkońcu doczekaliśmy się hydraulika, ale wpadli tylko na chwilę, przywieźli piec, rozkręcili go i jakoś udało nam się wtowarzyć go do piwnicy http://img191.imageshack.us/img191/1870/dsc06009z.jpg" rel="external nofollow">http://img191.imageshack.us/img191/1870/dsc06009z.jpg i http://img827.imageshack.us/img827/6079/dsc06010b.jpg" rel="external nofollow">http://img827.imageshack.us/img827/6079/dsc06010b.jpg ciężki jest skurczybyk, jakby go tak przyszło wynieść spowrotem to nie wiem czy by dało radę, hydraulik obiecał, że jutro przyjdzie i już zacznie grzebać i że we wtorek ma już fulać , zawierzyłem mu, ale ciekawe czy znowu mnie nie wystawi do wiatru
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia