Świstakowa Zygmuntówka
Dziś od samego rana pełna mobilizacja. Godzina 7:00 na plac budowy przyjechały dwie gruchy. Panowie uwinęli się szybko z dodatkowymi zbrojeniami i jazda z betonem. Kamień węgielny też już na swoim miejscu.
Ale żeby nie było, że wszystko idzie jak z płatka, to w między czasie przyjechał pierwszy z dwóch transportów z bloczkami betonowymi. No i się wkopał…
Wyjechał sam o swoich siłach, ale porył cały wjazd. Myślałam już, że nikt nie wjedzie na naszą działkę, nawet my. Po południu przyjechał drugi samochód, ale ten kierowca nie miał żadnych problemów. Jak się okazuje, wystarczy czasem pomyśleć i wjechać pół metra obok i samochód się nie wkopie.
Skoro ławy zalane to trzeba je odpowiednio podlewać, więc dziś pierwsze "podlewanie ław"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia