dziennik
Mam dwie wiadomości dobrą i złą. Zacznę od złej. Glazurnik owszem przyjdzie, ale nie za dwa tygodnie tylko za dwa miesiące Małżonek jeszcze walczy i będzie kontaktował się z jeszcze innym. Jednak z tego co wiem to ten jest też bardzo dobry więc nie sądzę by w tym roku miał jeszcze jakiś wolny termin.
No cóż takie życie wykończeniowca...
Tak w ogóle to dziś opadły mi skrzydełka. Za dużo tych przestoi na naszej budowie i widzę, że Świąt Bożego Narodzenia nie spędzimy na swoim.
No i jeszcze ten gaz, a raczej jego brak...
Dobra wieść to to, że chociaż tata poratował naszą budowę i trochę tam dziś podziałał
Humoru tak do końca nie mam zepsutego, bo byłam u fryzjera , a poza tym co ja biedna mogę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia