dziennik
Muszę się zebrać, żeby powklejać nasze ostatnie osiągnięcia budowlane
Dziś, zdecydowaliśmy się kolor tynku. Kolega w hurtowni, który miesza te kolory zrobił nam już nawet jedno wiadereczko i dostaliśmy kawałek tektury posmarowanej tymże tynkiem.
Oczywiście kolejnym naszym krokiem było udanie się na budowę i ustawianie tektury pod ścianą domu, a to w cieniu, a to na słońcu, a to przy oknie, a to na pustej ścianie... W każdym bądź razie konfiguracji było trochę i mam nadzieję, że nikt mnie nie widział jak tak latałam.
Robimy zakłady? Czy za parę dni nie będę tu płakała, że to nie to, że nie tak miał wyglądać domek
A propos "widział nie widział". W sobotę ciężko było nam cokolwiek zrobić , bo po prostu pielgrzymki przetaczały się przez naszą działkę. Jedni wchodzili drudzy wychodzili, fajnie to wyglądało. Naliczyłam około 20 osób.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia