dziennik
Nie było mnie tyle czasu, bo przez 3 tygodnie grudnia leniuchowałam w naszych pięknych, zimowych górach
Nie mniej jednak pewne sprawy budowlane koordynowałam przez telefon.
Podczas mojej nieobecności w naszym domku powstały sufity podwieszane i została wytynkowana łazienka i WC (na tyle łaskawie się zgodziłam )
To było życie...
http://foto1.m.onet.pl/_m/85fac8baf0576e130bec2999cd82ce31,5,19,1.jpg
Ale teraz tez jest super. Mamy już glazurę w WC. Wiem, że zabrzmi nieskromnie, ale strasznie mi się podoba I pan glazurnik to bardzo fajny, kontaktowy człowiek i podobno bardzo ładnie kładzie płytki (tak mówią moje chłopaki), a terminy ma już zaklepane do maja.
W miniony czwartek mieli kopać gazociąg, ale co się stało? Wyskoczył 12-stopniowy mróz. Czemu mnie to nie zdziwiło
Spoko, kominek i turbina do nadmuchu w spokoju wystarczają do ogrzania domu. A ponieważ teraz codziennie ktoś tam urzęduje to nie ma problemu z paleniem
W ogóle ten początek roku zaczął się tak intensywnie, że aż boję się co będzie dalej... Mimo że te wybory w wykończeniówce są trochę stresujące to jest to jednocześnie bardzo przyjemne. Można kombinować, może to, a może tamto... I znowu ukłony dla pani ze sklepu z płytkami i dla pana ze sklepu z armaturą. Bardzo sympatyczni, życzliwi i cierpliwi ludzie. Wszystkim zainteresowanym znajomym polecamy ich sklepy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia