2
Po narodzinach Syna małe zamieszanie.
Ale.
Zaczęliśmy załatwiać kredyt na budowę.
Ktoś polecił nam OpenFinance i to był kolejny błąd.
Pan Grzegorz U., który nam "doradzał", okazał się osobą tyle uprzejmą, co niesłowną. Po drodze oczywiście załatwialiśmy papiery na PnB, podciągnęliśmy wodę, prąd budowlany, postawiliśmy ogrodzenie. No dobra. Mój Mąż to zrobił! :)
A pan Grzegorz U. w lipcu przestał odbierać telefony. Poszliśmy do banku, w którym rzekomo już miał być złożony nasz wniosek. Miła pani z banku sprawdziła i poinformowała nas, że takiego wniosku nie ma.
No to od nowa... Tym razem bezpośrednio w banku.
Umowę kredytową podpisaliśmy na końcu września 2012.
Koparka wjechała na naszą działkę 22.10.2012.
To był mglisty dzień :) Ale piękny!
Panowie się nie obijali. O, nie!
Trafiła się nam ekipa marzenie. Panowie zainstalowali sobie mocne oświetlenie i pracowali od 7 do 19. Spali w przyczepce kempingowej i trzymali fason!
Przyplątał się do nich pewnego dnia pies, którego pieszczotliwie nazywali "kebab" ;P
To już dzień później. 23.10.2012.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia