kasia i paweł ... oraz jaskółka
Tak!!! Yes!!! Rozpoczęło się. Naprawdę juz nie tylko na papierze ale i w plenerze. Po dopełnieniu wszystkich formalności ruszyliśmy w pole. Od 18 kwietnia 2007 roku ten dzień będzie się kojarzył za dwoma wąznymi sprawami - Polsce przyznano organizację ME 2012 (na szczęście razem z Ukrainą) a u nas rozpoczęło się prawdziwe działanie. Wjechał Pan Eugeniusz swoją koparką (jak moze wspomniałem dostrzegłem go na jednej z sąsiednich działek) i rozpoczął dynamicznie ściągać humus. Wczesniej orientacyjnie przy pomocy sznureczka i miarki mniej więcej wyznaczyliśmy z Kasią gdzie Jaskółka będzie usadowiona. Pierwotnie chcieliśmy zrobić do razem z podjazdem ale oczywiście po rozmowach z bardziej doświadczonymi doszliśmy do wniosku, że to moze być zbyt duża masa ziemii. Więc precyzyjnie odznaczyliśmy te metry, które trzeba i koparka mogła robić co nalezy. 100 PLN / h - taka stawka wieć patrzyłem z zainteresowaniem na tempo. Było godne podziwu. W przededniu uzgodniłem z sąsiadem, dla którego inwestycja to jeszcze melodia przyszłości, że część ziemi zrzucimy tymaczasowo na jego działkę. Nie chciałem zablokować ruchu na naszej. Po 4 (niespoełna) godzinach wszystko było gotowe. Graba, którko omówiliśmy następny termin kopania pod ławy i zadzwoniłem do geodety. Pan Tadeusz wraz synem zabrali sie do pracy przy pomocy tych tajemnych lup i tyczek a ja wraz ze szwagram wbijaliśmy punkty odniesienia na których później pisakiem odznczonodla bezpieczeństwa kluczowe punkty. Szło nam wprawnie (myślę właściwie o geodetach bo z nami było róznie) i po południu było gotowe. Koszty? - geodeta 600 PLN, koparka do humusu 400 PLN, drewno na "punkty odniesieni" 90 PLN. Czyli wytyczenie jako całość blisko 1100.... Czuję siłe swoich pieniędzy!!! ...
jeden mały szczegół. Na części zebranej ziemi lekko stąpając miałem wrażenie, że pływam. Geodeta nie miał wątpliwości trzeba będzie utwardzać teren pod ławy. Prawdopodbnie kilka lat przed zbyciem ktoś nawozil ten teren, żeby uatrakcyjnić optycznie działkę. Badania geologiczne (robiliśmy w ubiegłym roku) nie wykazały żadnych przeciwskazań. Zadzwoniłem po projektana, żeby dokonać wizji lokalnej. Nie panikował. Powiedział, że trzeba zrobić wykopy pod ławy i wtedy będziemy wiedzieć więcej. Dziś w niedzielę jeszcze raz pojechaliśmy i wraz z moim nieocenionym teściem robiliśmy badania metodą "pręta wbitego w glebę" Doszliśmy do wniosku, że chyba jednak będziemy utwardzać. I co dalej?
Na jutro zamówiona koparka. Miła pojawić się ekipa i mieliśmy kopać pod ławy ... wszystko stoi pod znakiem zapytania bo ekipa nie odbiera telefonów. Na razie zachowuję spokój ...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia