Osiem dni tygodnia…
I zaczęło się, z dnia na dzień co raz szybciej i coraz wyżej i postanowiłem zacząć od największej i najdłuższej ściany z jednymi drzwiami od strony północnej.

Po ustawieniu 11 warstw bloczków do miejsca w którym trzeba będzie załóż nadproże, więc zacząłem rozbudowywać ściany zachodnią z dwoma oknami oraz ścianę wschodnią z drzwiami do garażu. Okazało się iż trzeba przewiązać ściany wewnętrzne z siliaktów ze ścianami konstrukcyjnymi zewnętrznymi z Ytonga i okazało się iż mimo prawdopodobnie takich samych wymiarów jest drobna różnica około jednego milimetra i trzeba nadrabiać na spoinie, co potem na 13 warstwie okaże się różnica prawie 13mm ale tym będziemy się martwić na końcu ścian wewnętrznych.

Jest jedna rada dla wszystkich którzy zamierzają samodzielnie budować podstawa to chudziak wylany jak najgładziej i kółka do rusztowania, im wyżej tym trudniej z wspinaniem a szarpanie się z rusztowaniem to mordęga, a tak porusza się po budynku bez problemu i jak trzeba to sobie podjadę do palety in załaduję bloczków do pełna i nie schodzę tylko przepycham w następna miejsce.
Niestety tydzień nie pozostawił niespodzianek, upał spowodował iż trzeba bloczki moczyć tak żeby wodę z zaprawy nie podciągał , w piątek poda deszcz i lata człowiek z folią i nakrywa świeżo podklejanie odcinki muru. Samodzielnie budowa domu przy tak szybko rosnących murach dodaje sporo satysfakcji, zobaczymy jak będzie dalej. W poniedziałek następny transport, przyjadą nadproża. Jutro niedziela czas na odpoczynek…
CDN…
Pozdrawiam Tomasz
Edytowane przez tomdts
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia