gładzie
Gładzie dzień I
Prace z gładziami mocno byłu przyhamowane przez poprawki z elektryką, o których pisałam wczesniej, a jak już ruszyły to akurat jaśnie pan znalazł czas, przyszedł i popsuł, a to piekny wgładzony sufit.. I ponownie siatka, zaklejanie, łatanie ścian, które po poprawkach z elektryką wyglądały jak ser szwajcarski.. :/ A takie piekne tynki mieliśmy :/
No niestety jednak warto zapłacić raz troszkę więcej niż płacić dwa razy...
Patrząc wstecz tam gdzie zapłacililismy ciut więcej, nie poskąpiliśmy to nie pożałowaliśmy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia