01.08.2013

Fotki z wylaną ławą pod schody na poddasze

oraz pod schodek w kotłowni

a tak było pod koniec kwietnia, kiedy to miała się rozpocząć budowa, a opóźniła się o ponad 2 miesiace. Własnoręcznie z mężem skosiliśmy trawska i badyle robiąc z działki golasa, jakby to powiedział nasz 2,5 letni synek haha

Równo miesiąc temu (1 lipca) rozpoczęła się budowa. Dziś pewnie byłoby już zalewanie do stanu zero, gdyby nie fakt, że nie zwrócił nikt uwagi (łacznie z nami), że przecież nie ma nieszczęsnego fundamentu pod schody oraz stopień w kotłowni. Przez to wszystko opóźniło się o jakieś 2 tygodnie... Mam nadzieję, że do początku września ekipa da radę pociągnąć budynek aż po szczyt bo chcielibyśmy na urlopie być przy kładzeniu dachu, chociażby z tego względu, że będziemy mogli zobaczyć, czy w jednym z pokoi na poddaszu wystarczy 1, czy jednak będzie trzeba wstawić 2 okna połaciowe...