Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    45
  • komentarzy
    56
  • odsłon
    147

Pojawia się Konieczność, a w ślad za nią Działka


dr_au

881 wyświetleń

 

Wpis z 23-01-2011 16:39

 

 

No dobrze, ale jak z tą działką było? Bardzo prosto...

 

 

Mijały lata bezskutecznych poszukiwań. Wśród znajomych poszukiwanie przeze mnie działki stało się niemal tak przysłowiowe, jak odloty sójek za morze. Żyło się wygodnie i bez większych zmartwień finansowych. Wprawdzie mniej więcej raz na dwa-trzy miesiące dopadał nas przypływ aktywności i wyszukiwaliśmy w sieci kilkanaście obiecujących ofert, ale z reguły nie starczało czasu i chęci, żeby choć jedną z nich obejrzeć.

 

 

W czasie jednej takiej nieruchomościowej aktywizacji przypomniałem sobie pewne miejsce nieopodal granic Krakowa, w które trafiłem przypadkowo jakieś 2 lata temu. Miejsce to mnie wówczas zachwyciło. Jest dobrze skomunikowane z Krakowem, z pełną infrastrukturą, las z trzech stron, blisko tereny rekreacyjne i dużo ładnych domów w okolicy. Do tego jest tam jeszcze sporo terenu pod zabudowę, chociaż działki wystawione na sprzedaż schodzą szybko. Ceny? Jak na lokalizację poza granicami Krakowa spore, ale rozpatrywaliśmy już droższe działki. W każdym razie taniej niż mało ciekawe rejony w granicach (ale wciąż na obrzeżach) Krakowa. Szybko wytypowałem kilka obiecujących ofert, uporządkowałem je od najtańszej do najdroższej. I na tym się skończyło. Bo oczywiście pojawiły się pilniejsze zajęcia.

 

 

Ale wówczas pojawiła się motywacja. Motywacja przybrała kształt palika wbitego mniej więcej o metr od mojego miejsca parkingowego, stanowiącego przynależność do mieszkania w typowym zagłębiu "młodych, wykształconych z wielkich miast". Palik pomalowany był na jaskrawy, pomarańczowy kolor. Zagadnąłem sąsiada, czy wie o co z tym palikiem chodzi. Zrobił wielkie oczy i odparł: "to nie wie Pan, że nas będą wywłaszczać? Tu będzie przebiegać nowa droga!". Hmmm... Jakby tu rzec. O projekcie budowy drogi pod oknami naszego mieszkania oczywiście wiedziałem. Ale, ponieważ korespondencja z wydziału architektury z reguły lądowała w koszu bez czytania, nie wiedziałem, że to JUŻ. A ponadto nie wiedziałem, że droga będzie tak BLISKO. Trzeba było więc natychmiast ruszyć tylną część ciała i podjąć zdecydowane kroki.

 

 

Następnego dnia zadzwoniłem do pośrednika od pierwszej działki. Pojechałem tam po południu, wieczorem jeszcze raz z żoną. Summa summarum proces decyzyjny trwał jakieś 5 minut. Po niecałym tygodniu była już podpisana umowa przedwstępna. Następnie trzeba było przeprowadzić audyt prawny działki, uporządkować zabałaganione sprawy finansowe firmy, zebrać komplet dokumentów i załatwić kredyt. Ostatecznie umowa przyrzeczona została podpisana po miesiącu, a kredyt uruchomiony następnego dnia, dokładnie zgodnie z założonym przeze mnie, dosyć ambitnym harmonogramem. Sprzedający, który spodziewał się paromiesięcznych bojów z bankami i z własnej woli zaproponował odpowiednio długie terminy w umowie przedwstępnej, był raczej zdziwiony.

 

 

Jak się można domyślać po narzuconym tempie, działka się nam spodobała. Na tyle, że decyzja o zakupie została podjęta mimo kilku potencjalnych problemów - oby nie pojawiły się w trakcie realizacji procesu inwestycyjnego. Prawdopodobnie też nieco przepłaciliśmy. Takie są jednak konsekwencje zauroczenia. Najbardziej spodobało mi się coś, co - jak przypuszczam - dla wielu byłoby wadą :). Otóż chociażbym stanął na głowie z pewnością dom, który zamierzamy zbudować nie będzie ani największym, ani najbardziej okazałym domem w okolicy. Po prostu jest to poza moim zasięgiem.

 

 

Na koniec kilka obrazków.

 

 

Widok na działkę z linii lasu. Działka zlokalizowana jest za domami na pierwszym planie.

 

 

 

http://farm6.static.flickr.com/5087/5381140504_15394567c1.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.static.flickr.com/5087/5381140504_15394567c1.jpg

 

 

 

 

Październik - jeszcze przed zakupem działki:

 

 

 

http://farm6.static.flickr.com/5005/5341794173_8afc37b861.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.static.flickr.com/5005/5341794173_8afc37b861.jpg

 

 

 

http://farm6.static.flickr.com/5201/5341794441_343221941f.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.static.flickr.com/5201/5341794441_343221941f.jpg

 

 

 

Zimą też wygląda to niebrzydko:

 

 

 

http://farm6.static.flickr.com/5041/5341793847_ba900158c1.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.static.flickr.com/5041/5341793847_ba900158c1.jpg

 

 

 

W czasie ostatnich roztopów:

 

 

 

http://farm6.static.flickr.com/5246/5341793481_5f3a0deeed.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.static.flickr.com/5246/5341793481_5f3a0deeed.jpg

 

 

 

http://farm6.static.flickr.com/5006/5342403702_a6bfa5e915.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.static.flickr.com/5006/5342403702_a6bfa5e915.jpg

 

 

 

http://farm6.static.flickr.com/5082/5341792823_9226b14a4d.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.static.flickr.com/5082/5341792823_9226b14a4d.jpg

 

 

 

 

 

Zimowy widoczek okolicy

 

 

 

http://farm6.static.flickr.com/5129/5381142660_82acbcf2ee.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.static.flickr.com/5129/5381142660_82acbcf2ee.jpg

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...