Burza mózgów przeniosła nam sypialnię
Jaki jest największy atut naszej działki? Nie, nie jest położona tuż pod miastem, nie jest też świetnie skomunikowana za pomocą publicznego transportu. W zasadzie wcale nie jest skomunikowana czymkolwiek innym, niż własnym autem. Jest też pochyła, o czym przekonaliśmy się przy pierwszej wizycie u architektki. Otóż największą zaletą naszej działki jest widok. Taki:
Mimo, że działka jest z wjazdem od wschodu - za wszelką cenę nie chcieliśmy zrezygnować z tego największego, naszym zdaniem, atutu. Dlatego projekt wybieraliśmy przez ponad pół roku - żeby był wystarczająco mały (nie stać nas na 300m2 hacjendę), żeby miał pokój na parterze i żeby można było ze strefy dziennej podziwiać widok na pobliskie wzgórza.
Zdawaliśmy sobie sprawę z pewnego mankamentu Lukrecji 2, czyli domu, na który ostatecznie się zdecydowaliśmy. Otóż główna sypialnia ma w nim, w naszym przypadku, okna od północy. Przeboleliśmy to zdając sobie sprawę, że doświetlenie pokoi dziecięcych jest jednak ważniejsze. A tu co?
Podczas ostatniego naszego spotkania u architektki okazało się, że dwustanowiskowy garaż, który też ma się zmieścić na naszej niewielkiej (9a) działce... zasłoni nam okna w sypialni. Tzn. mógłby nie zasłaniać, ale wtedy taras od strony południowej będzie miał nie więcej niż 7m, bo garaż od domu trzeba by odsunąć na jakieś dwa metry. Jeśli zaś chcemy "dokleić" garaż - będzie on na tyle wysoki, że na północnej elewacji na pewno nie zmieszczą się okna.
I super. Bo dzięki temu musieliśmy trochę "przearanżować" poddasze, nasza sypialnia zamienia się miejscami z łazienką i... mamy okno z widokiem! Taki niespodziewany bonus :)
A dla spragnionych obrazków - ostateczny plan rozmieszczenia budynków na działce. Planem zagospodarowania go jeszcze nie nazywam, bo nie ma naniesionych skarp, wyrównań terenu ani innych takich "drobiazgów":
2 komentarze
Rekomendowane komentarze