Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    45
  • komentarzy
    56
  • odsłon
    147

Dlaczego nie lubię planu zagospodarowania przestrzennego (w mojej miejscowości)


dr_au

965 wyświetleń

 

Wpis z 20-03-2012 10:22 z małymi skrótami

 

 

Na przebieg prac projektowych wpłynęły dwa ograniczenia (właściwie dwa i pół). Pierwsze wynika z planu zagospodarowania przestrzennego, wspominałem już o nim. Otóż krawędź okapu nie może być wyżej, niż 30 cm nad podłogą drugiej kondygnacji. Może to zabrzmi głupio, ale kiedy kupowałem działkę, nie zdawałem sobie sprawy, jak poważne jest to ograniczenie.

 

 

Jak widać jeżeli ścianka kolankowa ma mieć sensowną wysokość a wnętrze nie przypominać namiotu, niezbędne jest zrobienie odpowiednio szerokiego okapu. Mnie podobają się domy z dachem bezokapowym, raczej wyższe, niż niższe, w dodatku dosyć wąskie. Np. ten:

 

 

http://farm7.staticflickr.com/6181/6124465207_95d0a7db26.jpg" rel="external nofollow">http://farm7.staticflickr.com/6181/6124465207_95d0a7db26.jpg

 

 

I sporo czasu musiało upłynąć, zanim dotarło do mnie, że tego rodzaju projekt jest nie do zrealizowania przy tych ograniczeniach, jakie wynikają z planu zagospodarowania, a ściśle – może i jest, ale poddasze będzie raczej niefunkcjonalne. No chyba, że zdecyduję się świadomie budować niezgodnie z planem. Ale na to nie miałem i nie mam ochoty.

 

 

Drugie ograniczenie wynika z usytuowania działki względem stron świata. Tu znów potrzebny jest rysunek:

 

 

http://farm6.staticflickr.com/5257/5407462045_d347d0e35d.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.staticflickr.com/5257/5407462045_d347d0e35d.jpg

 

 

Działka oznaczona jest czerwonym konturem. Dłuższy bok ma około 42 m. krótszy 28. Południe jest na dole. To, czego na tym zdjęciu nie widać, to nachylenie i specyficzne zadrzewienie. Działka jest na lekkim stoku północnym. Pomiędzy południową a północną granicą różnica poziomu wynosi około 1 m. Wzdłuż granicy zachodniej, po drugiej stronie drogi (a więc na działce sąsiada) rosną dosyć wysokie drzewa liściaste, które w lecie zacieniają działkę mniej więcej od godziny 18. Wzdłuż północnej granicy rosną wysokie i stare brzozy. Wzdłuż granicy południowej posadzone są natomiast świerki, które trochę dziwnie wyrosły, bo w zachodniej części są wyraźnie wyższe niż w części wschodniej. Wygląda to tak:

 

 

http://farm6.staticflickr.com/5190/5768005277_8e637d956c.jpg" rel="external nofollow">http://farm6.staticflickr.com/5190/5768005277_8e637d956c.jpg

 

 

Na drzewa liściaste nie mam wpływu. Świerki w ostateczności mogę wyciąć, choć już swoje lata mają i wolałbym je oszczędzić. Niemniej taka konfiguracja powoduje, że światło słoneczne na działce jest od strony wschodniej i południowej, ale już nie od zachodniej. Dodatkowo ładne widoki są na osi wschód-zachód i można się spodziewać, że na tej osi widok będzie nadal ładny nawet za lat parę. Na wschód łady widok jest już z kondygnacji naziemnej. Na zachód tylko, jeżeli wyjdziemy nieco wyżej – z poziomu ziemi widać co najwyżej krzaki. Na północ może coś będzie widać, a może nie, zależy od tego, co ostatecznie sąsiad wybuduje od tej strony. Na południe widok jest wyłącznie z drugiej kondygnacji, jeżeli wyjdzie się ponad poziom świerczków i ustawi dom tak, żeby nie wypadał akurat na dach sąsiada po lewej (tego z czerwonym dachem na zdjęciu powyżej). Z kondygnacji naziemnej widać co najwyżej rzeczone świerczki.

 

 

A co z tą połówką ograniczenia? To sposób przeprowadzenia mediów. Mianowicie prąd i woda do sąsiednich działek biegnie wzdłuż północnej granicy działki, ale w odległości około 6-7 m. od niej. Nie da się zbliżyć mediów do granicy północnej, ponieważ przy przekopywaniu ich można by uszkodzić system korzeniowy brzozy, który jest dosyć rozległy, ale płytki. Oczywiście media można przełożyć, ale wbrew pozorom nie jest to tanie przedsięwzięcie, ponieważ trzeba by je poprowadzić wzdłuż granicy północnej i południowej, co razem daje nieco ponad 80 m wody i prądu do poprowadzenia. Wraz z niezbędnymi pracami projektowymi zostało to z grubsza wycenione na jakieś 15-20 tyś.

 

 

Rozpisuję się o tym tak obszernie, dlatego że właśnie ograniczenia planu i uwarunkowania lokalne działki były główną przyczyną przepychanek z architektami. W następnych odcinkach postaram się pokazać, co było nie tak i dlaczego tyle pracy powędrowało do kosza.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...