Pozwolenie na budowę
Nasza działka powstała z podzielenia ojcowizny na dwie części: dla syna i dla córki. Podział trwał całe sześć lat. Zmieniali się geodeci, urzędnicy i sytuacja... aż w końcu udało się! Kolejne trzy lata trwało uzyskanie warunków zabudowy. I znów zmieniali się urzędnicy... aż w końcu udało się! Po pozwolenie na budowę - nauczeni doświadczeniem - nie poszliśmy już bezpośrednio do urzędu tylko do wyspecjalizowanej firmy, która zajęła się wszystkim: pozwoleniem, zakupem projektu, adapatacją i samą budową. Pozwolenie było w ciągu trzech miesięcy. 16 maja 2012 zaczęła się nasza bajka.
A tak zmieniała się działka:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia