A wszystko zaczęło się tak :)
Dom dla 2 osób.
Myśli o domu i marzenia, to trwa już bardzo długo wiele lat.
Możliwości, to rzecz umowna, ale jak mądrzy powiadali, mierz siły na zamiary i dochody na ratę kredytu
Nic się przez wiele lat nie działo, bo możliwości były zbyt małe a marzenia zbyt duże.
Potrzeby? Z tym było trochę na bakier, potrzeby duże, możliwości znowu zbyt małe.
Ale to było.
Co jest?
Etap, który stał się już początkiem realizacji marzeń, w czasie idealnie zgrany z możliwościami, które są o wiele większe a potrzeby znacznie spadły.
Do rzeczy:
Któregoś dnia zapędziłam się na spacer z "Teściową" (złota kobieta) w uliczkę (ślepą) i tak mi się spodobała okolica, i spokój tam panujący, że zapragnęłam posiąść kawałek ziemi, którą zobaczyłam.
Okazało się, że właściciel tego gruntu chce go sprzedać w całości a jest tego 44 ary.
Za dużo, kto nam to kosił będzie na stare lata? No i się zaczęło. Po wielu rozmowach i negocjacjach, siła argumentu była duża (zdecydowałam opłacić za niego podział ziemi, żeby mógł łatwiej sprzedać). Dodać należy, że cena gruntu atrakcyjna, nawet bardzo atrakcyjna.
Procedura ruszyła.
Pan wystąpił do energetyki o promesę na prąd, bo tak nam doradzili w Urzędzie Gminy i jednocześnie o warunki zagospodarowania przestrzennego czy zabudowy? Jakoś tak, żeby działka po zakupie już takowe posiadała i była działką budowlaną.
Działka 22 ary 8km od miasta, droga dojazdowa rewelacyjna, blisko do wszystkiego
W drodze wszystkie media, przynajmniej tak to wygląda, po drugiej stronie 2 nowe domki, jeszcze stan deweloperski, właściciele ciężko pracują. Skrzynki z gazem, prądem mają na swoich działkach, gmina dobrą infrastrukturę w drodze woda i ścieki.
Czekamy...
Dzisiaj telefon od właściciela, że Gmina zgodziła się na złożenie wniosku, zanim promesa z energetyki zostanie dostarczona, bo przyspieszy to procedurę, właściciel prosi mnie o wspólną wizytę celem złożenia wniosku, bo warunki wydadzą pod moją wizję domu. Ło matko
A gdzie ja żyję, że tak pięknie?
W piątek jadę, to się zobaczy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia