płytkowanie kotłowni
Glazurnicy gdy wreszcie zapadła dezycja o przyjęciu płytek, zakasali rękawy i po I dniu kładzenia glazury ujrzeliśmy następujący widok:
Dzień I
Dzień III
Kotłownia w zasadzie ukończona. Pozostały jedynie wykończenie płytek po zamontowaniu drzwi I tu rozpoczęły się poszukiwania i ponownie wymiary, wymiary, nie konczące się podróże po sklepach, rozważanie za i przeciw..
No i malowanie, ale tu jesteśmy w świetnych rękach. Chłopcy w zasadzie myslą za nas i robią tak jakby robili u siebie w domu. Praktyczni, obyci, z doświadczeniem.
Pytają się o kolor:
-jaki ma być w kotłowni
- ???
-yy biel??
-a może jakiś dymek
- o super niech będzie dymek, praktyczniejszy
Na pomysły inwestora, mają zawsze prostsze i przede wszystki tańsze rozwiązania:
- a nie szkoda pieniędzy..
Z tym zawsze będą mi się kojarzyć :)
A! jeszcze miao być o glazurnikach - podwykonawcach firmy, która wykonuje nam gładzie Robota istny majsersztyk, płytki idelanie położone, pieknie pozabudowali to co było do zabudowanie i ktoś kto nie wie, że tam jest zabudow to by się nie domyślił :) Jesteśmy bardzo zadowoleni :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia