po długim ciężkim weeekendzie
Mamy w połowie pomalowany salon i pomalowany wiatrołap, zafugowane płytki w łazience, zamontowany sufit częściowo oszpachlowy.
Siostra nam w sobotę pomogła ogarnęła trochę pokój synka, zostało zmyć podłogę, ale to już moja bajka.
Najgorsze jest to ze spłukaliśmy się z kasy a trzeba jeszcze tyle rzeczy kupić.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze