Obróbki blacharskie
Po weekendowych wojażach czas się ogarnąć.
W sobotę z teściem skończyliśmy łacić. Chwalmy ten dzień bo wlokło się to niemiłosiernie.
Pojawiły się również pierwsze obróbki blacharskie.
Ponieważ dekarz też człowiek, szwagier wybiera się na zasłużony urlop (na szczęście krótki )
Blacha pomierzona i zamówiona. Będzie w piątek. Optymistyczny plan zakłada zakończenie w przyszłym tygodniu.
W międzyczasie muszę wykonać trochę poprawek kominów. Nie podobają mi się fugi, niektóre nie są szczelne. Dla spokoju sumienia trzeba poprawić, najlepiej teraz póki jest dobry dostęp z dachu. Po zamontowaniu blachy będzie zdecydowanie trudniej.
Taka refleksja jeszcze mi się nasuwa, że mit o Syzyfie powinien mieć zdecydowanie inną fabułę. Ten kamień co go wpycha na górę to nic! Gość powinien sprzątać po budowach. Ta robota nie ma końca!!!
A.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia