Mała Prywatyzacja
Listopad 2012
Znając sygnaturę MPZP, dzięki internetowi, szybko udało nam się namierzyć dokładną treść Planu, wraz z mapką i opisem działek.
Nasi przyjaciele, którzy również towarzyszyli nam podczas pamiętnego październikowego spaceru, i również noszą się z zamiarem budowy "skromnego, małego domku letniskowego" zajęli się kontaktem z Gmina w sprawie nabycia działek.
Wkrótce okazało się, że działki są w posiadaniu ANR, i "wkrótce" będą wystawione na sprzedaż w formie przetargu ustnego, otwartego...
Miny nam nieco zrzedły. No bo jak to podczas aukcji, przetargów bywa, wygrywa ten co da więcej. A nam nie uśmiechało się przepłacanie za te działki. Szczególnie że ceny wywoławcze były baaaardzo atrakcyjne.
No ale cóż, tak Władza zadecydowała, to tak ma być.
W międzyczasie skontaktowałem się z kilkoma właścicielami działek prywatnych w tej okolicy. Wiadomości nie były najlepsze. Jeśli nie uda nam się kupić tamtych działek w przetargu, wtedy za działki dwa razy mniejsze, nie położone tak atrakcyjnie, przyjdzie nam zapłacić 2, 3 razy więcej niż ceny wywoławcze działek ANR.
W międzyczasie, zaczęliśmy z M. zastanawiać się cóż my tam będziemy chcieli zbudować na tej działce.
Przeglądaliśmy witryny internetowe producentów drewnianych domków letniskowych. Żadna z nich nie spodobała nam się. Większość z projektów wydaje się być sztampowe, powtarzające się, i jakieś takie "nie na miejscu".
Dodatkowo mając dość liczną rodzinę, zdaliśmy sobie sprawę, że "mały domek" nie pomieści nas wszystkich za jednym razem...
Licznik budżetowy zaczyna się kręcić....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia