Przetarg
Epicka aura pogodowa! Przez takie śniegi, zawieje i zamiecie to ja się już dawno nie przebijałem.
Pobudka o 5:00. Mam do przejechania 170km, przez drogi kompletnie zasypane, nieodśnieżone, i w ogóle...
Przetarg zaczynał się o 9:00. Termos, kanapki, odpalanie silnika, modlitwa dziękczynna do japońskich konstruktorów za dobry napęd 4x4, i hajda!
Jakoś dojechałem. W. przyjechał wkrótce po mnie.
Na miejscu zaskoczenie. Niemiłe. DO dnia przetargu, tylko ja i W wpłaciliśmy wadia. Wydawało nam się, że nikt się nie pojawi.
A tutaj pod budynek ANR podjeżdżają kolejne "wypasione fury" z rejestracjami zaczynającymi się na W...
Jak przebiegał przetarg, nie warto się rozpisywać. Ważne, że po 45 minutach, razem z W. pokazaliśmy tej bandzie spekulantów, co to ciężkie pieniądze na mazurskiej ziemi chcą zarabiać, kupując tanio, i sprzedając drogo, że dwóch zdesperowanych inwestorów tak łatwo takich działek nie odda
Po przetargu, pojechaliśmy jeszcze "w teren" pooglądać te nasze włości
Wot pjerspektiwa!
Tam w dole to jezioro... Teraz to lodowa autostrada.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia