Połączenie przerwanego drenażu
Podczas kopania ław przerwany został stary drenaż polny. Wiosną, po opadach deszczu, w tym miejscu ławy były zalewane wodą. Po odpompowaniu woda napływała w ciągu kilku godzin. Drenaż działał i zbierał wodę z pola. Taka sytuacja nie byłaby bezpieczna dla ław, nie tylko ze względu na ewentualną wilgoć, ale bardziej na możliwe nierównomierne osiadanie budynku. Jak powiedział geotechnik - woda zawsze znajdzie sobie ujście, może wyżłobić przejście pod ławami, albo wzdłuż ław i wypłukiwać piasek...
Ponieważ nie można było odtworzyć przerwanego drenażu zdecydowałem się na wyprowadzenie wody w kierunku naturalnego spadku działki w pewnej odległości od budynku.
Koparka dokopała się do drenażu...
Pełną rurę fi 50 wsunąłem dobre 50 cm w głąb rurek drenarskich, dodatkowo uszczelniłem wewnątrz silikonem. Weszło dość ciasno, jednak dla pewności na to została nałożona uszczelka gumowa, a ponieważ nie wiadomo jak szybko guma w ziemi parcieje do środka uszczelki poszła jeszcze odrobina pianki.
I to skierowałem w dół działki, w kierunku spadku terenu.
Po drodze napotkałem na jeszcze jeden drenaż. Rurki zostały połączone i uszczelnione podobnie jak wyżej, silikonem, pianką i gumą. Ponieważ ten drenaż nie był przerwany, więc obejścia nie robiłem...
Na końcu zastosowałem "rozsączanie" własnego pomysłu. Rurę pełną wsunąłem w rurę perforowaną o większej średnicy. Połączenie rur uszczelniłem pianką. Rurę perforowaną owinąłem włókniną i umieściłem w warstwie żwiru o frakcji 8 - 16 mm (bo taki miałem) to wszystko w 10 metrowym wykopie biegnącym w najniższym punkcie działki 5 m od budynku. Czy to będzie działać - pewno tak ? Nie zasypałem końcówki rury perforowanej, poczekam na deszcze i zobaczę... Bez wątpienia woda z drenażu spłynie w dół, a ewentualna większa wilgotność w tej części działki nie zaszkodzi budynkowi... Czekam do najbliższych opadów.
Edytowane przez piotrek0m
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia