Zgłoszenie POŚki - wizyta trzecia, nie ostatnia
Po otrzymaniu mapki sytuacyjnej i naniesieniu na niej planowanej oczyszczalni, po uzupełnieniu wniosków i dołączeniu opisu technicznego oczyszczalni Gama Plastic oraz niezbędnych świadectw potwierdzających zgodności z wszelkimi normami wybrałam się po raz trzeci do Starostwa.
Pokój Numer 1
JA: "Czy Pani przyjmuje zgłoszenia zamiaru budowy oczyszczalni?"
MIŁA URZĘDNICZKA: "Tak"
J: "To proszę sprawdzić, czy moja teczka zawiera wszystkie potrzebne dokumenty".
MU: "Eee, zaraz, to ja zapytam koleżanki, bo ja niewtajemniczona jestem"
J:
MU po wizycie w pokoju numer 2: Proszę przejść do pokoju numer 2.
(Urzędniczkę tą nazwałam Miłą, bo żaden inny przymiotnik o pozytywnym znaczeniu do niej nie pasował
Pokój Numer 2
Urzędniczka Nr 3: "Proszę przejść do koleżanki, bo ona się tym zajmuje" (patrzę jej niecoolturalnie przez ramię, a ona sobie na jakimś Allegro torebki ogląda:P).
Urzędniczka Numer 4: "No wszystko ok, tylko oczyszczalnia musi być naniesiona na mapę do celów projektowych, a nie na mapę sytuacyjną".
I tu pozwolę sobie nie cytować swojej wypowiedzi na temat kompetencji Urzędników i tego, jak robią ludzi w balona, bo nie chcę być uważana za jakiegoś niewychowanego Petenta;)
Zostałam wysłana do Geodezji, na parter. A dokładnie do tzw. ZUD'u.
Pokój Numer 3
Okazało się, że mam przywieźć mapę do celów projektowych (na szczęście jeszcze jedną sztukę miałam w domu) i zostałam zapytana, po kiego robiłam jakieś szkice na mapie sytuacyjnej, toż to głupota. I tu znowu moje hormony miały swoje ujście, a jako że jestem przy dość zaawansowanej nadziei, to nawet mi nie zwrócili uwagi.
Po powrocie z mapą do celów projektowych dostałam wytyczne co i jak mam nanieść i jeszcze jeden wniosek do wypełnienia i mogłam złożyć wymagane dokumenty w kancelarii. Dodam jeszcze, że Pan Urzędnik, który wydał mi mapkę sytuacyjną został przeze mnie poinformowany, że jednak troszkę inna mapka mi potrzebna. Z rozbrajającą prostotą odpowiedział: "Już wiem".
Złożyłam całą piękną teczkę ze wszystkimi mapkami i w swej naiwności myślałam, że to już ostatnia wizyta w tym cyrku...
TO BE CONTINUED...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia