Bez młota nie robota :)
... hasło stare jak ludzkość, ale nadal aktualne. Kanalizacja skończona
Całkiem fajna sprawa, spokojnie do ogarnięcia samemu. Trochę internetu, trochę pomyślunku, a potem to jak za dzieciaka - poskładać klocki i już :)
U nas na szczęście układ jest bardzo prosty. Zdjęcia prezentują właściwie wszystko, oprócz końcowych doprowadzeń do zlewu oraz kratki w garażu i umywali w pom. gospodarczym.
A co do młota udarowego to wspaniałe narzędzie z którym się bardzo zżyłem ostatnio, ale nie chcę już więcej :)
Oczywiście na etapie fundamentów rozplanowałem przepusty. Dumny byłem strasznie, tyle roboty mniej - pomyślałem. Ale jak przesuwałem ścianę łazienki to już pomyślunek mnie opuścił :) Pion się nie zgadzał, a i spadków brakowało.
Tak to jest jak się automatyk za budowanie domu zabiera :)
Przy okazji zweryfikowałem jakość bloczków betonowych. Muszę stwierdzić, że nie ma lipy :)
Na szczęście ręce mi się długo nie trzęsły i "herbaty" nie rozlewam.
Koszty:
- zaoszczędziłem na robociźnie ok 600-800 pln takie ceny usłyszałem za ten zakres prac. Nie wiem czy dużo, czy mało - pewnie niektórzy z Was droższe wina kupują. Mi się już w tym roku nie śpieszy to sobie dłubałem.
A.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze