Jeszcze o ocieplaniu dachu czyli jak ułatwić sobie życie.
Całkiem niedawno ktoś tu pisał, że podwiązywanie wełny sznurkiem przy pomocy zszywacza (takera) to działalność dla tego co ojca i matkę zamordował Chodziło o często spotykany problem zsuwania się sznurka z "główki" takera. Ostatnio, sam podwiązując wełnę wpadłem na prosty sposób pozbycia się tego problemu. Sposób jest prosty jak drut - poniżej dwa zdjęcia i wyjaśnienie co i jak.
Problem polega na tym, że główka takera jest fabrycznie płaska. Gdy próbujemy naciagnąć nieco sznurek jednocześnie umocować go zszywaczem, najczęściej zsuwa się gdzieś na bok wywołując u ocieplacza-amatora chęć wyartykułowania serii wyrazów bliskoznacznych na k.... i ch...
Miałem to samo, uznałem jednak że jedyną przyczyną jest kształt główki i po delikatnej poprawce sytuacja ulegnie poprawie. Sięgnąłem więc po szlifierkę kątową ( choć równie dobrze można użyć zwykłego pilnika do metalu) i w główce zszywacza wykonałem rowek o wielkości odpowiadającej średnicy sznurka. I rzeczywiście - od tego momentu to nie ta sama robota.
Szczerze polecam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia