Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    45
  • komentarzy
    56
  • odsłon
    304

Szukamy wykonawcy


dr_au

617 wyświetleń

 

Pora nadgonić narrację, czyli przenieść wszystkie w miarę sensowne wpisy z dziennika "dzień po dniu" do tego. Zaczynamy od wpisu z 27-01-2013 19:57:

 

Światek budowlany ma swoje specyficzne typy charakterologiczne. Np. szamanów murarki. Szukający wykonawcy SSO spotkałem się z takim niedawno. Nazwijmy go S. (jak Szaman). S. rozpoczął swoje obrzędy od tego, że on ma swoje uwagi do projektu. Następnie rozwinął jak pawi ogon opowieść o tym, jak to uratował budowę pewnego domu, bo o tylu rzeczach architekt nie pomyślał[1]. Po tym podkładzie przeszedł do uderzenia, jak to tylko on może przeprowadzić nas, czyli doktora i doktorową, przecz pole minowe budowy po czym wypowiedział cenę. Umowy raczej nie chciał podpisać. Namiary na referencje też dawał niechętnie. W końcu przesłał. Wskazany dla celów referencyjnych klient wyglądał na całkowicie uzależnionego psychicznie od S. Nasz Szaman prowadził mu inwestycję od a do z. Wedle słów klienta "bez 2 milionów nie ma się po co zabierać za budowę". Uwzględniając cenę podaną przez Szamana nie dziwi mnie to wcale.

 

 

Co ciekawe - do kompetencji S. raczej nie mam zastrzeżeń. Widziałem budowę robioną przez jego ekipę i była prowadzona naprawdę wzorowo. Podejrzewam jednak, że bardzo lubi podskubywać klientów. Choćby na tym co wchodzi w zakres danego etapu. Panu więc podziękowaliśmy.

 

 

Kolejne spotkania były mniej barwne niż z Szamanem. Natomiast też nie bardzo owocne. Jeżeli ktoś nie wykazuje entuzjazmu w podjęciu się mojej budowy, to ja też nie wykazuję entuzjazmu w zlecaniu mu prac. Dopiero dziś trafił się godny uwagi. Po pierwsze firma mała, taka w której właściciel sam robi. Po drugie chciał się spotkać i przyjechać na działkę. Cenę podał sensowną. Pokazał kilka wybudowanych domów w okolicy i zaprowadził do swoich klientów. Umowę też chętnie podpisze. Prawdopodobnie zostanie więc wybrany.

 

 

[1] dom znany, doczekał się publikacji, nowoczesne przetworzenie tradycji, ale bez szaleństw. Architekt tez znany krakowski.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

"Właściciel który sam robi" - też takiego wybrałem, też umowa, tez pokazał budowy - ekipa właściciel + pomocnik i OK, błędów tragicznych nie było, ale dosyć dobrze pilnowałem budowę. Ogólnie uważam, że praca takiej mikro-ekipy ma zalety. Robią wolno i jest czas na reakcję i na sprawdzenie. Jeden minus - facet równolegle prowadzi kilka budów i niestety, ale bywa, że znika na kilka tygodni. Na początku uważałem, że to pozwala robić przerwy technologiczne na dojrzewanie betonu, ale budowa mi się przez to rozwleka... tak więc coś za coś.
Wyprzedzając wypadki opisywane w dzienniku - wykonawca wybudował naprawdę dobrze, choć robotę miał trudną. Pilnować go specjalnie nie pilnowałem. Ciągnął kilka budów ale poślizgi to ja zafundowałem przerabiając dach i zmieniając w ostatniej chwili zdanie co do jego wykończenia. Tak więc metoda wyboru okazała się trafiona.
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...