Taki jakis marazm...
Budowlany i emocjonalny.Niewiele sie zmienilo od ostatniego wpisu.Moze tylko to,ze zakupilismy styropian na reszte budowy-na zewnatrz i do wewnatrz,zeby jeszcze zdazyc zalapac sie na zwrot Vat, na kwote ponad 12.000 zl.
Gdybysmy wiedzieli,ze taka bedzie "piekna" jesien tej zimy,to bysmy juz dawno dom ocieplili.Mielismy porobione kilka wycen na elewacje,ale choroba i smierc taty zatrzymaly mi caly swiat.Przewartosciowala na maxa.Czasem jest ciezko mi to ogarnac,nadal nie wierze,ze to sie stalo.
Juz bym chciala wiosne,dzialac-tym bardziej,ze planujemy wszystko przyspieszyc,zatrudnic ludzi,a tu zimy jeszcze nie bylo!Oby do maja nam potem snieg nie lezal.
Przepraszam,ze tak nie na temat w sumie,ale czasem czlowiek musi,inaczej sie udusi...
Pozdrawiam tych,ktorym tak pieknie idzie do przodu,jestescie dla mnie inspiracja i mam zamiar brac z was przyklad!
4 komentarze
Rekomendowane komentarze