Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    16
  • komentarzy
    30
  • odsłon
    80

Etap 0 - nabycie działki i papierologia


questa

1 241 wyświetleń

 

No i stało się - w grudniu 2013 nabyliśmy w drodze przetargu od miasta działkę budowlaną o powierzchni 732 m2. Mąż dzielnie licytował i tym razem wygrał

 

 

Działka kosztowala majątek. Jest oznaczona jako rolna ale w MPZP przeznaczona pod budownictwo jednorodzinne. Działka leży w stanowisku archelogicznym, na dawnej osadzie rzymskiej. Działka od południa graniczy z sąsiadem zbieraczem (na szczęście ma 33 m szerokości, ale deski ktore sąsiad na bydynku gospodarczym składuje - widać). Kanalizacja do działki zostanie zaprojektowana w tym roku, a doprowadzona w przyszlym (wiec na razie zapewnienia o dostawie tych mediow nie mamy).

 

 

A teraz zalety:

 

- 7 km od wrocławskiego rynku

 

- 200 m od zajezdni tramwajowej i przystanku autobusowego

 

- nie leży przy lotnisku ani torach (cisza, spokoj) ani głownej drodze

 

- ma ładny kształt

 

- lezy w odleglosci niecalego km od pieknego lasu

 

 

Co zrobilam do tej pory?

 

 

0) Znalazłam taniego notariusza (mocno negocjowałam, zapłaciłam 50% tego co zaproponował mi pierwszy z brzegu a co było stawką maksymalną).

 

1) Kupiłam projekt JABŁOŃ (idealnie sie wpisuje w MPZP)

 

2) Znalazłam architekta adaptującego (mam troszkę zmian, architektem jest kolega, bardzo konkretny człowiek) - bedzie mial zadania czysto architektoniczne

 

3) Wydrukowałam 3X mapkę z internetu 1:500, nanioslam domek (wraz z projektem dostalam kartke z obrysem donku 1:500, skserowalam, wycielam, nakleilam na mapke z zachowaniem odległości od granic-linijka była potrzebna) i złożyłam wnioski do:

 

- dostawcy energii

 

- dostawcy gazu

 

- i mpwik

 

 

wypełniając je zgodnie z opisem w projekcie i załaczoną na którymś z forów instrukcją sporządzoną de facto przez jakąś łebską kobitkę (energie jeno z mężem skonsultowałam). Koszt- prawie 0 (energia- wniosek internetowo, znaczek pocztowy dla gazu, i dojazd do mpwik celem zlożenia).

 

 

4) Znalazłam geologa (600 PLN za 3 odwierty, dokumentacja na razie w opracowaniu, ale podobno warunki sa niezłe, nisko wody gruntowe i gliny mało)- do odbioru w przyszły poniedziałek

 

5) Zaczęłam czytać o płytach fundamentowych.

 

6) Przestudiowałam od deski do deski projekt (włacznie z opisami i instalacjami) i rozpoczęłam jego ulepszanie (np jeden pion kanalizacyjny, zadaszenie tarasu etc).

 

7) Zgłębiamy kosztorys.

 

Znalazłam geodete ale do dziś czekaliśmy na decyzję z mpwik: cena 1500 za całość (mapka, obrys budynku i inwentaryzacja, każde po 500 PLN, chyba że trzeba będzie mapkę pod kanalizę to wtedy +100 PLN)

 

9) Znalazłam dostawcę ciepłego kominka

 

 

Dziś dowiedziałam się, że kanalizację albo doprowadzimy sami (ok 100 m, zlożymy się z sąsiadami) albo odłożymy budowę do przyszłego roku. Temat do dyskusji z mężem

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

 

trzymam kciuki za pozytywne załatwienie wszystkich pozwoleń i z niecierpliwością czekam na Wasze rozpoczęcie budowy na pewno będę śledzić postępy:rolleyes:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

 

Sporo zapłaciłaś za swoją działkę. Ja w styczniu stałam się właścicielem działki na Krzykach. Zapłaciłam 125 tyś - będę budować tam dwa lokale. Ta działka, która się Tobie podobała jest w bardzo bliskiej okolicy lasku mokrzańskiego - cisza, spokój, zieleń na około.

 

 

Urząd miasta ma słabą ofertę jeśli chodzi o działki budowlane - bardzo rzadko trafia się coś dobrego.

 

 

Pisałaś o sąsiedzie "gimelarzu". Tam jest tylko jeden taki sąsiad - zapamiętałam go bo wystrój przed domem jest charakterystyczny

 

 

Pisałaś o braku sieci. MPWiK ma ogromne kłopoty finansowe i wątpię by chcieli budować sieć prywatnym inwestorom. Oni już "bankrutują"...

 

 

Pisałaś tez o płycie fundamentowej. Polecam - może wyjść taniej niż fundamenty. Jak masz odpowiedni piasek to tym bardziej. Dobry projektant i masz dobry i "tani" projekt.

Edytowane przez questa
Odnośnik do komentarza

 

Mysmy za to byli w Wilkszynie i okolicach, bardzo nam sie podobalo - ale ten dojazd ;-( no coz ale za to macie cisze i spokoj i piekna scenerie.

 

 

Na Krzykach nic nie znalazlam (mialam 2 glowne zalozenia: niedaleko to parku/lasu/lub Odry + CISZA), czyli druga linia zabudowy.

Edytowane przez questa
Odnośnik do komentarza
Ja wydałam mniej niż 300 tyś za dwie działki. Nie szukałam działek dla siebie nigdy przez ogłoszenia - znam ofertę (bo a nóż coś może się trafić). Działkę na Krzykach kupiłam bezpośrednio od właściciela - czekałam rok na działkę ale jest idealna pod inwestycję. Moja działka jest w okolicy ul. Sowiej - też cisza i spokój. Ale brak lasu powoduje, że z łatwością jej się pozbędę gdy wybuduję dwa lokale.
Odnośnik do komentarza

 

Powaznie?

 

 

Mi tam on nie przeszkadza bo ja nic nie widze (odgrodzil sie na szczescie murem), tylko jego deski na dachu jednego z budynkow gospodarczych na pld-wsch- za naszym planowanym garazem (dl. 2 m, na wysokosci 1,5-2,5 m). Tez sie zastanawialam czy ich sama nie sciagnac, ale nie ma sensu bo nowe postawi. Wiec je chyba obsadze jakims zielskiem.

Odnośnik do komentarza
<blockquote data-ipsquote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-contentapp="blog" data-ipsquote-contenttype="blogs" data-ipsquote-contentid="124944" data-ipsquote-contentclass="blog_Entry"><div>Ja wydałam mniej niż 300 tyś za dwie działki. Nie szukałam działek dla siebie nigdy przez ogłoszenia - znam ofertę (bo a nóż coś może się trafić). Działkę na Krzykach kupiłam bezpośrednio od właściciela - czekałam rok na działkę ale jest idealna pod inwestycję. Moja działka jest w okolicy ul. Sowiej - też cisza i spokój. Ale brak lasu powoduje' date=' że z łatwością jej się pozbędę gdy wybuduję dwa lokale.[/quote']<p> </p><p> </p><p> Widac, kazdy musi znalezc swoje miejsce. Mysmy na nasza dzialke tez czekali rok - mielismy ja upatrzona od poczatku (po drodze - przetargi na innej ulicy w tej okolicy przegralismy bo za tamte tyle nie chcielismy zaplacic).</p></div></blockquote>
Odnośnik do komentarza

 

Co do czekania na działkę - to ja czekałam tylko dlatego, że był robiony podział, potem trochę czasu zeszło na to co ma być zapisane w akcie notarialnym.

 

 

Pytasz czy poważnie - oczywiście, że poważnie. Ja dałam sąsiadowi miesiąc na posprzątanie terenu i klatki. Po miesiącu czasu - gdy nie wywiązał się z umowy ustnej - sama posprzątałam. Ja się zabezpieczyłam na wypadek sądu, policji przez umowę pisemną z żoną i sąsiadami. Wszyscy podpisywaliśmy dokument - jak małżeństwo to wystarczył podpis jednego współmałżonka. Gdy sąsiad poszedł do pracy w sobotę zamówiłam "busa" i wywiozłam wszystko co się dało

Odnośnik do komentarza
Jeśli sąsiad utrudnia Tobie i sąsiadom życie przez np wystające na Twoją działkę deski możesz z tym walczyć skutecznie. Często udaje się to zwalczyć. Jak sąsiedzi są przeciwni "wystawce" i masz sąsiadów po swojej stronie to możecie w grupie iść do sąsiada lub samemu i próbować rozwiązać tą sprawę polubownie - zaproponować np, że pomożecie posprzątać teren, składać rzeczy można do garażu, itd. Jak sąsiad jest niereformowalny to możesz utrudnić mu maksymalnie życie. To co jest na Twojej działce możesz usunąć bez jego zgody - nigdy nie udowodni Tobie, że to było jego. Jest tyle sposobów na sąsiadów, którzy utrudniają życie innym. Przede wszystkim - "gimelarz" zaniża Wan wartość działki...
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...