Wieńce szczytowe zalane w mrozie
Beton zamówiony na 9:30. Miało być słońce, rano szaro buro i zimno. Dzień wcześniej przyszła zamówiona nagrzewnica gazowa. Kupiłem plandekę, z której zrobiłem namiot nad betonem i ogrzewnicą pchałem gorące powietrze. Szalunki i rusztowania były przygotowane poprzedniego dnia. Zalewanie poszło gładko pomijając chwilową awarię windy budowlanej, która podawała beton na poddasze.
Na koniec wszystko zostało zabezpieczone i osłonięte folią i deskami. Tylko jedno zdjęcie z dzisiejszego dnia. Mam nadzieję że beton dobrze zwiąże. Od wtorku ruszamy z kryciem dachu. Tu już same suche roboty więc zima trochę mniej nas dotyczy. Ostatnie mokre prace przed dachem to obróbka kominów ale na poniedziałek u nas zapowiadają temperatury w okolicach 0.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze