Czekania część 1
Po niezliczonych wizytach (dowożenie papierków i poprawianie jakiś innych), telefonach przez przypadek okazało się że nasza sprawa jest u naczelnika a jemu się to gdzieś zawieruszyło (od złożenia mija 9miesięcy). Wizyta u naczelnika wydziału architektury a ten że mu się to nie widzi i wyda pozwolenie tylko na doklejenie się do sąsiada!!!
I jeszcze takie coś że architekt który nam robił projekt jest niezabardzo on zna takiego dobrego którego projekty przechodzą bez problemu. W ramach rekompensaty za tak długie czekanie jak już bedzie projekt to go szybciutko podpisze. Więc do niego może będzie szybciej i bez problemów a tu cena za projekt 8tys bo to indywidualny trzeba wszystko przeliczac itp.więc projekt się robi...
1 komentarz
Rekomendowane komentarze