Nasze miejsce na ziemi
marzec 2005r.
Postanowione. Rodzina puka się w czoło - to nie pomaga, nic nas nie zatrzyma. Oczami wyobraźni widzę nasz dom - nie za duży, ale z dużymi oknami, w ogrodzie z przystrzyżoną trawką biega nasz labradorek, mąż rozpala ogień w kominku, z okolicznych lasów słyszę śpiew ptaków.
Działka wybrana - ok. 800 m.kw. raczej długa niz szeroka, projekt też (piasek pustyni z Krajobrazów - 140 m kw.+garaż)
Nasze miejsce na ziemi. Na następnych parę lat. Może nawet na wszystkie nam dane...
Ale do tej decyzji długo dojrzewaliśmy - a było to tak:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia